Developer gry Battlefield: Hardline i jego problemy

hraboll - 
0osób uważa ten artykuł za ciekawy
Developer gry Battlefield: Hardline i jego problemy - gamedot.pl

Battlefield: Hardline nie jest grą pozbawioną wad (zapraszamy do naszej recenzji). Mimo to można przy dziele studia Visceral Games pisać o komercyjnym sukcesie. Generowane wyniki handlowe zaskakują nawet samo EA. Teraz dowiadujemy się, że wydawca ogranicza zatrudnienie w strukturach ekipy, jaka z powodzeniem wylansowała (a potem doprowadziła ją do upadku) markę Dead Space.

 

Nie zapowiada się tu jakieś wielkiej restrukturyzacji. Po prostu uszczuplono zasoby kadrowe. Przedstawiciel Elektroników nie chce podawać tu konkretnych liczb. VG nieustannie wykonuje zaplanowane zadania. Chodzi tu o tworzenie darmowych/płatnych dodatków do Battlefield: Hardline. Wspomina się też o tajemniczym projekcie – przedsięwzięciu, które wykorzysta potencjał uniwersum Star Wars. EA naprawdę nie chce tu wykonywać gwałtownych operacji. Najlepsi ludzie nadal mogą liczyć na zatrudnienie, aczkolwiek w innych studiach.

 

Warto przypomnieć, że jakiś czas temu z Visceral Games pożegnał się Steve Papoutsis. Zatem studio straciło lidera. Mimo to EA zapewnia, że zwolnienia nie wygenerują większych kłopotów.

 

Źródło: Gamingbolt

0 osób dodało komentarz
0osób uważa ten artykuł za ciekawy

0 Komentarzy

hrabollhrabollFan gier przygodowych, choć nie boi się próbować rzeczy nowych i nieznanych. Magia pierwszego Turoka sprawiła, że pokochał interaktywną rozrywkę. Graficzne piękno nie jest najważniejsze – nawet największa potwora może wpasować się w gusta hrabolla ;)
Napisz do autora

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]