Nintendo na E3 - podsumowanie - Wrażenia

02
davidzovie

Tym razem zamiast klasycznej konferencji dostaliśmy przygotowaną wcześniej pięćdziesięciominutową prezentację tego czym w ciągu najbliższego roku uraczy nas wielkie N.

 

Na początek nowy Starfox...nareszcie, nowy pełnoprawny tytuł, wszyscy się tego spodziewali, nie robi to może wielkiego wrażenia na tle innych wielkich powrotów na tegorocznym E3, ale na pewno cieszy, że znowu polatamy sobie dzielnym liskiem. Gra wyciśnie siódme poty z kontrolera do WiiU, a oprócz możliwości polatania trzema różnymi pojazdami uda się także trochę pobiegać. Nie ma rewolucji, jest za to progres i sprawdzona marka, której dawno z nami nie było. A do tego już niedługo bo na wakacje. Szkoda tylko że graficznie nie powala na łopatki. 

 

 

Amiibo czyli temat, który jednych cieszy a drugim spędza sen z powiek. W każdym razie Nintendo wraz z producentami Skylanders wyprodukowało dwie figurki wraz z dedykowanymi pojazdami [sic!], są to Bowser i Donkey Kong, których użyjemy zarówno na WiiU, jak i we wsponianych Skylandersach. Nie trudno się domyślić, że raczej na tym się nie skończy. 

 

Na osłodę nowa Zelda na 3DS i to o dziwo, nie kolejna próba wskrzeszenia którego ze starszych tytułów, a nastawiona na kooperację Triforce Heroes. Będzie można w trójkę wraz ze znajomymi porozwiązywać zagadki i przeżyć kolejną epicką przygodę na małym ekranie. Tym razem twórcy dali graczom możliwość zdobycia dla Linka strojów, które dadzą mu dostęp do dodatkowych umiejętności. Trochę to jak upośledzony system klasowy, a kooperacja byłą już w 4 Swords, ale Zelda to Zelda, chyba nie da się zepsuć tego tytułu. 

 

 

To co na pewno ucieszy posiadaczy 3DS-a to fakt, że w końcu pogramy sobie w konwersję Hyrule Warriors, wraz ze wszystkimi dodatkami które były dostępne w wersji na WiiU. Dostępne na początku 2016 r.

 

Jako że Nintendo skupia się ostatnio na wszelkich formach kooperacji, postanowiono zafundować nam nową grę na licencji Metroid. Nowa odsłona serii o podtytule Federation Force nadchodzi na 3DS w 2016. Postrzelamy sobie w kieszonkowym co-opie dla 4 graczy. 

 

Ukazał się również nowy trailer kolenej odsłony cyklu Fire Emblem, jeżeli będzie to wyglądało tak jak do tej pory, szykuje się kolejny systemseller dla 3DS-a aż do czasu gdy panowie z wielkiego N postanowią zrobić następne Pokemony.

 

 

Jeżeli zaś chodzi o kieszonkowe potwory...mimo spekulacji nie doczekaliśmy się żadnej chociażby najmniejszej wzmianki na ten ten zamiast tego w zachodnich odbiorców z pełnym impetem uderzą duchy z Youkai Watch, o którym pisałem już jakiś czas temu. Czy jedno z najświeższych japońskich szaleństw przyjmie się na zachodzie? Na pewno postarają się o to ludzie z działu promocji Big N.

 

 

Co z pewnościa ucieszy fanów serii, Xenoblade Chronicles X pojawi się w końcu w wersji przeznaczonej na rynek amerykański.

 

 

Pojawił się również kolejny trailer dla kolejnego z mash-upów produkcji od Big N, przed wami Shin-Megami Tensei x Fire Emblem. Na razie tylko na rynek japoński (bo szczerze kto w na zachodzie jara się na raz Personą i FE?)

 

 

Zarówno 3DS jak i WiiU dostaną kolejne urocze tytuły z serii Animal Crossing. Na handheldach zbudujemy domek i szkołę na WiiU z kolei pogramy w planszówkę za pomocą Amiibo. No bo z jakiego innego powodu mielibyśmy kupić figurki z bohaterami tej serii?

 

Pojawiło się również nieco materiału na temat Yoshi Wool i zaprojektowanych na potrzeby gry figurek zrobionych...nie zgadniecie...z wełny!

 

 

A z okazji 30-lecia Mario jeżeli już przy tym jesteśmy

Paper Mario w świecie Mario and Lugi...czyli szalone zabawy z formą i treścią, żeby wycisnąć z formuły ile tylko się da. Najgorsze jest to, że w przypadku Nintendo przeważnie im to wychodzi. Do tego nowy Mario Tennis, który wciąż pozostaje lepszym tytułem sportowym niż wszystkie tytuły od EA razem wzięte (fanów EA Sports serdecznie przepraszam)

 

 

No i w końcu wisienka na torcie, najfajniejsze narzędzie dla przyszłych level designerów od Miyamoto i spółki czyli Mario Maker. Jak dla mnie zasłużony kandydat na tytuł systemsellera, który ożywi trochę sprzedaż WiiU zanim ukaże się nowa pełnowymiarowa Zelda. Ilość prezentowanych możliwości absolutnie powala, możliwość zabawy konwencją graficzną i praktycznie całą mechaniką gry, dają nadzieję, że będzie to naprawdę tak wielka rzecz jak przekonują nas specjaliści od marketingu japońskiego giganta.

 

 

No i tyle. Poza tym otrzymaliśmy muppet show z Iwatą, Reggiem i Miyamoto w roli głównej i całkiem przyjemny remix klasycznych motywów muzycznych z Mario w...każdym możłiwym wykonaniu. A to wszystko wraz z premierą letsupermario.com, dla uczczenia 30-stej rocznicy powstania przygód kultowego hydraulika. 

 

 

Konferencja Nintendo nie powaliła na kolana, ale dała mi jakąś nadzieję, że firma mimo niebezpiecznego romansu z figurkami i dziadowskimi tytułami Free to Play które lansowała ostatnimi czasu, zmierza tym samym torem co zawsze. Nie ma co prawda szumnie zapowiadanych przez Reggiego rewolucji i transformacji, jest za to zdrowa ewolucja. A niczego więcej od Big N nie trzeba biorąc pod uwagę, że od tylu lat robią to co robili i na razie wychodzi im to bez większych potknięć. 

 

 

 

O autorze
davidzoviedavidzovie
102 9
Wychowany na kreskówkach z polonii 1 i NESie, ukształtowany przez anime z RTL 7 i Playstation, pecetowiec, który nie gardzi niczym co od Nintendo. Gotów zanurzyć się w najgorszy absurd, żeby przekazać innym coś godnego uwagi.

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]