Choć zrobienie z Titanfall gry tylko do multiplayera, nie działającej bez podłączenia do internetu może być kontrowersyjną decyzją to ekipa Respawn Entertainment (developer) w nią wierzy. Tak samo jak jej przedstawicielka Abbie Heppe, mówiąca jednak, że zmuszanie ludzi do bycia zawsze online jest złą praktyką.
„Nie cierpię gdy twórcy są zmuszani do dodawania do swych gier czegoś czego nie czują. Gracze na tym tylko tracą (...) wiele tytułów z poprzedniej generacji miało tryb multiplayer dodawany wyraźnie na siłę tylko po to, by nie wymienić konkretnej gry zaraz po jej ukończeniu.
Dla nas to oczywisty wybór, gdyż Titanfall od początku powstaje jako gra tylko do grania po sieci.”
Jest w tym sporo racji (np. po co Tomb Raider miał multiplayera?), ale wciąż jest problem z wycenianiem takich gier. Skoro Titanfall wyjdzie na X360 i XOne to trzeba przecież nie tylko zapłacić za swoją kopię, ale i opłacać swoje łącze oraz abonament Xbox Live... by odrzucić chociaż ten ostatni element trzeba będzie wybrać pecetową wersję gry. Wygląda na to, że wielu zaintersowanych sięgnie akurat po nią.
źródło: destructoid
0 Komentarzy