The Order 1886 – już graliśmy!

Cascad - 
1osoba uważa ten artykuł za ciekawy
The Order 1886 – już graliśmy! - gamedot.pl

Pokaz The Order 1886 przygotowany przez polski oddział PlayStation pozwolił mi nie tylko zadać kilka pytań Ru Weerasuriyi, ale i sprawdzić samemu fragment gry, który… okazał się być zastraszająco krótki. 

 

Gdybym chciał go opisać jednym zdaniem to nazwałbym go zwykłym „przejściem przez most w wiktoriańskim Londynie”. Zajęło to jakieś 6-7 minut i zawierało trochę strzelania oraz sekwencję QTE podnoszenia dorożki zagradzającej drogę, czyli pozornie nie stało się w nim nic nadzwyczajnego. Nie wypada jednak nie podkreślić tego jak gra się prezentuje gdyż jest zwyczajnie przepiękna.

 

 

Ruchy postaci, efekty cząsteczkowe widoczne po rzuceniu granatu, tekstury materiałów, charakterystyczny „zamglony” obraz Londynu i animacje robią prawdziwie next-genowe wrażenie. Na pewno The Order 1886 to ten tytuł, który będzie się odpalać przed znajomymi, by pokazać, że tak właśnie teraz wyglądają gry i że warto dla takich doznań wizualnych mieć PS4. 

 

Będąc na pokazie obok mnie nie zabrakło jednak osób, z którymi mogliśmy nieco pożartować z tego co widzieliśmy – dlatego ciężki przeciwnik zakuty w zbroję i biegnący na nas z XIX-wiecznym shotgunem został szybko określony jako „ten od Demon’s Souls” bo nie tylko przypominał postać z okładki gry From Software, ale i z cztery razy zginąłem od jego ostrzału. To ciekawe, gdyż wielu osobom wydawało się, że The Order 1886 będzie banalnie prostą grą. Podczas pokazu okazało się jednak, że zginąć można już po chwili wystawienia się na ogień przeciwników i o bieganiu na oślep nie ma tu mowy.

 

 

Cała prezentacja ograniczyła się jednak do przejścia wąskiej „rynny” której granice wyznaczał most, z przeszkodami za którymi można się schować. Klimat był za to przedni, a sterowanie Sir Galahadem – rycerzem z bujnym wąsem i bronią strzelającą elektrycznymi wiązkami (projektowaną przez samego Nikolę Teslę) robiło sugestywne wrażenie. Tu naprawdę historia skutecznie łączy się z fantastyką, która została mocno urealniona tak, że nawet karabin maszynowy zrobiony z wiktoriańską gracją pasuje jak ulał do wydarzeń widocznych na ekranie.

 

I chciałbym napisać coś więcej, ale naprawdę nie mogę bo po przejściu przez most prezentacja się zakończyła. Gdyby jednak The Order 1886 do czegoś porównać to na pewno byłoby najbliżej Gears of War, w nieco bardziej stonowanym tempie i w klimacie, który zrobi dobrze fanom zamglonej, niesamowicie klimatycznej epoki wiktoriańskiej. Tak wyglądającej gry jeszcze po prostu jeszcze nie było.

 

0 osób dodało komentarz
1osoba uważa ten artykuł za ciekawy

0 Komentarzy

CascadCascad

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

Napisz do autora

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]