The Order 1886 to ciężki przypadek – 5 lat prac nad grą zaowocowało kilkoma godzinami zabawy, z których dobra połowa to oglądanie scenek przerywnikowych. Wiele osób poczuło się rozczarowanych, a oceny w recenzjach leciały na łeb i szyję (chociaż u nas aż tak źle jeszcze nie było). Możliwe jednak, że pojawi się sequel, który naprawi te błędy.
Człowiek ukrywający się pod pseudonimem Shinobi602, znany z raportowania sprawdzonych informacji przed tym jak zostaną oficjalnie zapowiedziane tak napisał (na NeoGAF-ie) o tym problemie:
W Ready at Dawn pracuje 120-130 osób. Nie jest to mało, ale też nie dużo – z tego co wiem spędzili oni ogromnie dużo czasu dopracowując silnik gry. Po drodze realizacja celów gameplayowych zeszła na drugi plan (…). Jednak kontynuacja będzie skupiać się na rozbudowie systemu rozgrywki – silnik jest już bowiem gotowy (…). Nie oznacza to jednak, że kontynuacja dostała zielone światło, jeśli jednak je dostanie to produkcja na pewno nie będzie trwała 3 lata.
Sytuacja jest ciekawa. Zobaczymy czy Sony pozwoli na zrobienie The Order 1887 (czy jakkolwiek będzie się nazywać). Z jednej strony szkoda technologii z drugiej – nie ma przecież gwarancji, że kontynuacja faktycznie da radę zaliczyć przeskok w grywalności.
1 Komentarz
Nawet jak na kilka godzin ale mam platynę wiele osób nawet nie ma platyny więc jaki morał