Jak wszyscy wiemy CS:GO zaczął przebijać się przez ściane oczekiwań, które pozostawił za sobą CS 1.6, co zaowocowało pojawieniem się nowego - starego dziadka e-sportu.
Pomijając wszystkie turnieje on-line
- ESL
- ESEA
oraz mniejsze turnieje lanowe których było tyle, że o połowie większość z nas nawet nie wiedziała, mogliśmy oglądać niesamowite spotkania najlepszych drużyn : Na'Vi, Astana Dragons, Fnatic, NiP, VeryGames, Lemondogs czy też polskie ESC Gaming.
Największą popularnością cieszył się turniej DreamHack Winter, na którym nie brakowało niespodzianek i dla wielu był przełomowym momentem jeśli chodzi o rok 2013. Wraz z tym turniejem i klęską jaką poniosło Na'Vi kariere zakończył Ceh9, a samo Na'Vi popadło w problemy.
Podczas innych wielkich turniejów lanowych typu:
- DreamHack Valencia
- DreamHack Summer
- ESWC
- Finały ESEA
jak i tych mniejszych, gracze zdołali zarobić pokaźne sumy, pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
1.f0rest Patrik Lindberg $51,355.09
2.GeT_RiGhT Christopher Alesund $51,355.09
3.Fifflaren Robin Johansson $51,085.77
4.friberg Adam Friberg 51,085.77
5.Xizt Richard Landström $51,085.77
6.devilwalk Jonatan Lundberg $24,996.64
7.flusha Robin Rönnquist $24,996.64
8.jw Jesper Wecksell $24,996.64
9.schneider Andreas Lindberg $24,996.64
10.pronax Markus Wallsten $22,677.56
Jak widać szwedzi zdeklasowali reszte zespołów pod względem zarobków.
Teraz pytanie, czy oprócz sztywnego e-sportu, potrafimy spojrzeć na CS:GO pod innym kątem?
Ja tak, a wszystko to dzięki podsumowaniu roku MC Grzesio, może nie ma tam zagrań rodem z DH, ale równie fajnie się ogląda :)
0 Komentarzy