Nadejście nowego Need for Speeda to dobra wiadomość. Obecność dwóch walczących ze sobą hardkorowych symulatorów – Asseto Corsy i Project Cars – też robi dobrze fanom czterech kółek. Forza od lat bawi posiadaczy kolejnych generacji Xboksa… ale czy tylko ja czuję w tym zbiorze tytułów pustkę?
Może potęguje ją zawód związany z Driveclubem (przesuwanie daty premiery, niedziałające serwery, dziwny model „klubów” i opóźnianie w nieskończoność PS Plus Edition) ale naprawdę ciężko mi znów bawić się wyścigami. Wielkie opcje sieciowe, zabójczy realizm albo setki samochodów, które kupuje się do wirtualnego garażu to chyba jednak nie ten kierunek w jakim powinny zmierzać racery.
Out Run - mistrz cyfrowego driftu
Kiedyś myślałem inaczej, ale kiedyś moje konsole przegrzewały się podczas walki z kolejnymi wyzwaniami w Coline McRae Rally, Ridge Racerze, Burnoucie, Crash Team Racing, Out Runie 2, Super Hang-On czy innym Destruction Derby. Wiecie co łączyło te wszystkie bardzo różne od siebie gry? FUN. Coś czego nie potrafię poczuć choćby przez chwilę odpalając te kilka ścigałek dostepnych na nowej generacji.
Dlatego mam nadzieję, że Need for Speed osiągnie sukces i pociągnie za sobą naśladowców. Mimo iż era PS4 i XOne trwa już dwa lata to może nie będzie za późno na obudzenie w niej ducha starych wyścigów. Nie do końca pięknych czy przesadnie rozbudowanych, a zwyczajnie gotowych do odpalenia o każdej porze dnia i nocy. Chcę pięknych tras pełnych zakrętów, przesadzonych driftów, split-screena i przycisku odpowiadającego za TURBO, a nie podniecania się photo mode, zmianą opon czy idealnie odwzorowaną powierzchnią jakiejś prawdziwej trasy.
najbardziej klimatyczne i elektryzujace wideo z gry wyścigowej
Developerzy, przywróćcie radość do wyścigów.
2 Komentarze
Dostępnych, a nie dostepnych
No raczej takiej możliwości. Dlaczego ? W moim odczuciu obecnie trwa zimna wojna na najwięcej efektów wizualnych i coraz większe wymogi sprzętowe niż skupienie się na gampleju i jak największym funie z niego płynącej. Ale to tylko moj