W Polsce jest sobie taka instytucja, co zwie się Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Pewnie większości z was nic to nie mówi. Nie dziwie się, jednak od czasu do czasu UKE wrzuca raport z penetracji usług internetowych w Polsce i jest na co popatrzeć. Zerknijcie poniżej.
Jeśli chodzi o ilość gospodarstw domowych z dostępem do internetu, to możemy mówić o sporym sukcesie. Internet wszedł do ponad 70% domów w 2014 roku. Wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim jest całkiem spory i robi na mnie wrażenie. Liczbę użytkowników szacuje się na 9.5 miliona osób.
Kolejny wykresik mówi nam, jak prezentują się prędkości tegoż internetu. Widać zwyżkową tendencję prędkości – teraz standardem jest łącze między 10 a 30 Mb/s, co prezentuje się całkiem nieźle i pokrywa się z danymi zaprezentowanymi przez Steam.
Nienajlepiej prezentuje się penetracja usług 100 Mb/s+ w Polsce w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej, jednak i tak jest całkiem nieźle. Na uwagę zasługuje wynik Łotwy i Rumunii, których penetracja szybkich łącz znacząco wyprzedza rozwinięte państwa Starej Unii.
Przechodzimy teraz do cen za usługi świadczenia internetu. Prezentujemy wam 4 tabelki, które przybliżą wam tę sprawę:
Ogólnie to nie ma tragedii, a cena internetu u większości badanych firm jest do przyjęcia. Słabo wypadają wyniki monopolisty mniejszych miast i wsi - Orange (starego TP SA), a także poznańskiej Inei, która ma znacznie wyższe ceny internetu powyżej 100 Mb/s.
Całość danych wygląda obiecująco i powoli nie można mówić o internetowym wykluczeniu. Teraz znacznie łatwiej jest stwierdzić, iż internetu nie ma głównie u osób starszych lub u tych, którzy nie życzą sobie internetu w swoich domach.
0 Komentarzy