Posłanka PO Małgorzata Niemczyk wraz z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji wypowiedziały wojnę grom komputerowym, bajkom i serialom. Czemu? Bo dzieci od nich tyją.
Nie, nie, moi kochani. Posłance nie chodziło o to, że podopieczni czasem za długo siedzą na tyłku i patrzą się w ekrany niczym zombie. Pani Niemczyk stwierdziła, że media promują złe nawyki żywieniowe. Moja reakcja nie mogła być obojętna. Zgniłem jak kanapki w tornistrze wyciągnięte o kilka miesięcy za późno i to dosłownie.
Wszelkie frytki, hamburgery, lody i inne przysmaki powinny być teraz na cenzurowanym, bo dzieci widząc takie rzeczy w mediach, chcą się nimi zapychać i to nie w małych ilościach... To prawda, jednak wątpię, by to właśnie gry komputerowe były tu problemem.
Dla pani Niemczyk podam jeden przykład. Jest taka gra GTA: San Andreas. Głównego bohatera możemy wysłać na ciąg żywieniowy, ale kończy się to bardzo źle. Prócz tycia efektem ubocznym solidnego nawpierniczania się śmieciowym żarciem jest.... solidny bełt. Czy to promowanie złych nawyków żywieniowych? Nie sądzę.
Moje trzyletnie dziecko mówiąc o jedzeniu, przejęło z telewizji nawyk mówienia, że chce dużą porcję, np. „duuuże lody”. Szybko można dojść do wniosku, że dania jedzone przez bohaterów są nieproporcjonalnie wielkie.
Zamiast szukać winnego w mediach, posłanka powinna zająć się sobą i swoimi dziećmi, bo to rodzice w końcu ustalają, czy z dziecka chcą zrobić człowieka, czy tucznika.
Źródło informacji: Pikio.pl
7 Komentarzy
Dodam, że w San Andreas jak dużo jesz to robisz się gruby. Ale pomysł pani Posłanka ma przedni. Coraz ciekawiej się robi :P
I chyba nie można wykonać jakieś misji jak jest się za grubym
Z krótkich wypowiedzi Małgorzaty Niemczyk wynika, że głównie chodzi jej o przekaz jaki niosą ze sobą kreskówki, bajki dla dzieci i młodzieży. Jeśli chodzi o ten wątek to jak najbardziej walczy kobieta w słusznej sprawie, dotyczącej przekazów podprogowych i lokowaniu produktów u małego widza. Jasne że kontargumentem w tej sprawie jest; "to rodzice wychowują swoje dzieci". Wszyscy wiemy jednak, że różnie z tym bywa i czasem tylko odgórne działania mogą być dobrym rozwiązaniem dla złych rodziców. Co do gier wideo to słyszałem, że maja być konsultacje z przedstawicielami branży elektronicznej. Dobrze, że w ogóle chcą sprawę konsultować z fachowcami.
Jednak jest jeszcze inne tło całej sprawy które chyba ujawnia się w kontekście niedawnego zamieszania dotyczącego dostępu młodzieży do gier z półki PEGI18+. Myślę że to rozwiązało by sprawę, nie tylko zdrowego żywienia ale i narkotyków, alkoholu, prostytucji etc. Więc sprawa jest co najmniej prosta; pani Niemczyk powinna wzmocnić zespół pracujący nad rozsądnymi aktami prawnymi, tak aby dzieci nie grały w gry dla dorosłych zamiast zajmować się pochodną głównego problemu i próbować leczyć gałęzie w usychającym drzewie. Ręce mi opadają, bo już można w setkach tysięcy (ekspertyzy, konsultacje prawne, meetingi, legislacja itp.) liczyć projekt, za który ktoś zabiera się od dupy strony!
Siedzę przed komputerem od rana do nocy, żywię się fastfoodami, prawie w ogóle się nie ruszam!.I gdzie moja nadwaga ja się pytam!?! Mam zaawansowaną niedowagę i muszę jak najszybciej utyć!
jak tak patrzeć to jednak teraz jest moda na ćwiczenia patrząc na takiego pashe isamu lub izaka którzy mają swoją przygodę z siłownią. Trzeba mieć swój mózg a nie to co w grach
Czy posłowie mają jakąś grę międzypartyjną kto wymyśli najgłupszą rzecz? Bo na to wygląda ;)
Posłanka nie wie o czym mówi przez co bredzi.