Bomby i bombeczki czyli najmocniejsze pokazy na E3 2015 - Felieton

00
Cascad

Trudno podsumować tak wielkie E3 jak to, które miało miejsce w 2015 roku. Konferencje gigantów branży gier zwyczajnie dostarczyły nam tematów do rozmów na co najmniej kolejny rok. Mimo wszystko sprawdźmy ile przygotowanych zapowiedzi wybiło się wysoko ponad przeciętność.

 

Jedziemy od końca, oto największe Bomby E3 2015:

 

6. Gears of War 4

 

Zobaczyć Gears of War 4 w oprawie godnej nowej generacji to piękna sprawa. A jeszcze lepiej, że gra powróciła do nieco mniejszej skali działań i mieliśmy dwójkę bohaterów, którzy przedzierali się w nocy przez ciche (zbyt ciche) ruiny. Piękny księżyc, pioruny i elementy gore (wanna!) robiły świetne wrażenie – między innymi dlatego, że nie szczypano się z fanami i od razu pokazano kilka minut gameplayu. Brawo, tak się to robi.

 

Siła bomby: wystarczy na zniszczenie jakiejś wyspy na Pacyfiku.

 

5.  Nier od Platinum Games

 

Może nie każdy wie, ale w 2010 roku wyszła najważniejsza gra generacji PS3/X360. Nazywała się Nier i mniejsza z tym, że nikogo nie obchodziła: oferowała wiele typów gameplayu (od action-rpg po visual novel, łowienie ryb, shmupa czy sandboksa) i łapała się tematów straty najbliższych, śmierci, okaleczeń, bóstw, klątw, miłości, poświęcenia, wewnętrznego bólu doprowadzającego do szaleństwa i nie tylko. Poza tym, Nier miał genialny soundtrack, pochodzący jakby z innego świata. Jedyne co nie domagało to warstwa techniczna. I nagle w 2015 na konferencji Square Enix okazało się, że ktoś jeszcze pamięta o fanach zakochanych w tej grze. Jej kontynuacja powstanie przy udziale oryginalnych twórców i geniuszy gameplayu z Platinum Games. Innymi słowy mistrzowie klimatu i wizji artystycznej połączą siły z ludźmi robiącymi najlepsze gry akcji na planecie Ziemia. Lepiej się nie dało.

 

Siła bomby: wystarczy na zrównanie z ziemią Australii, ale gdyby pokazali gameplay wysadziliby Drogę Mleczną.

 

4. Fallout 4 i jego możliwości

 

Fallouta 4 zobaczyliśmy co prawda tuż przed E3, jednak to co Bethesda zaprezentowała na swej konferencji przeszło wszelkie pojęcie. Działający Pipboy współpracujący z grą i aplikacją na telefon? Darmowa gra mobilna Fallout Shelter pozwalająca budować własny schron? Niemal nieskończone opcje modyfikacji broni? Mody na konsolach? Tworzenie własnych osad?!!  Mózg wybucha na samą myśl o całym tym ogromie zawartości jaką dostajemy.

 

Siła bomby: wystarczy na zrównanie Afryki z ziemią.

 

3. The Last Guardian

 

Piekło zamarzło, ta gra istnieje. The Last Guardian otwierając konferencję Sony jednocześnie zakończyło E3 dla wszystkich innych... a przynajmniej tak to wyglądało. Zaprezentowany gameplay odtwarzał pierwszą prezentację gry z 2009 roku (która jak się okazało jednak nie chodziła na PS3) pokazując niesamowite ruchy gryfiątka towarzyszącego chłopcu korzystającemu z dziwnego, zapomnianego języka. Ta gra naprawdę działała i jest w zaawansowanym stopniu produkcji. A potem pojawiła się plansza „2016”, a na pokazie cały czas był ojciec projektu Fumito Ueda tworzący wcześniej takie perły jak Ico i Shadow of the Colossus znane również jako "najpiękniejsze gry jakie widziała ludzkość".

 

Siła bomby: wystarczy na zagładę ludzkości.

 

2. Final Fantasy 7 Remake

 

Sen się spełnił. Square Enix zapewniało nie raz, że nigdy nie zrobi remake’u FF7 bo zwyczajnie nie ma na to środków i czasu. A jednak!! Najbardziej kultowy z kultowych japoński RPG, gra która w przeszłości zmieniła PlayStation w konsolę numer jeden każdego gracza powraca po latach długiego oczekiwania, próśb i modłów. Wszystko w tym tytule jest ikoniczne – nie mogę sobie wyobrazić jak wspaniałe będzie powrócenie do wszystkich tych rozpikselowanych miejsc, które stworzono w 1997 roku. W oprawie godnej naszych czasów zrobi to genialne wrażenie. Znów zobaczyć te sceny, postaci, usłyszeć dubbing… piękna rzecz i tak bardzo niespodziewana.

 

Siła bomby: wystarczy, by zniszczyć Księżyc.

 

1. Shenmue 3 

 

Kiedy muzyka rozpoczynająca wideo zapowiadające Shenmue 3 pojawiła się w mych słuchawkach, koło czwartej nad ranem słyszałem coś jeszcze. To nie był krzyk, to szept tysięcy gardeł. Okrzyki z całej kuli ziemskiej budziły sąsiadów i ogłaszały coś niezwykłego. Komuś po policzku popłynęła łza inni skakali z radości pod sufit i nikt nie wierzył, że jeszcze kiedykolwiek gaming dostarczy mu tak piękną chwilę. I to po dwóch niemożliwych pokazach: TLG i remake’u FF7, nadszedł trzeci, w którego naprawdę już nikt nie wierzył. Wybuch takiego entuzjazmu jakiego w świecie graczy już nie będzie. To była czysta magia – magia, której na E3 już nic pewnie nie dorówna.

 

Siła bomby: jest tak wielka, że może wysadzić słońce. 

 

***


A teraz Bombeczki, którym należy choćby kilka słów – czyli nieco mniejsze, ale ważne rzeczy, które pojawiły się na E3 2015. Siła tych bomb wystarcza co prawda tylko do wysadzenia wieżowca, ale to zawsze "coś”:

 

  • Jest nowy South Park RPG! To była świetna niespodzianka
  • Hololens jednak działa z grami na Xboksie One i robi to w niesamowity sposób
  • Nareszcie zobaczyliśmy gameplay z Kingdom Hearts 3
  • Sea of Thieves nowa grą Rare! Jest piękna i kolorowa
  • Wsteczna kompatybilność Xboksa One – szacunek Microsoft, szacunek
  • Horizon - ale to pięknie wygląda...

 

I takie to właśnie było wybuchowe E3. Piękne, wyjątkowe i niepowtarzalne.

 

 

 

O autorze
CascadCascad
3215 22

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]