Życie wieczne dla fizycznego nośnika danych

hraboll - 
0osób uważa ten artykuł za ciekawy
Życie wieczne dla fizycznego nośnika danych - gamedot.pl

Bez wątpienia dystrybucja cyfrowa napędza wielki biznes. GameStop wspomina tu o miliardzie dolarów – uzyskanym choćby ze sprzedaży DLC czy pełnych tytułów. Miliard w zielonej walucie – i to tylko na przestrzeni obecnego roku kalendarzowego. GS mimo wszystko działa na dwa fronty, albowiem rezygnacja z dystrybucji cyfrowej to na ten moment takie science-fiction. Nośnikowi fizycznemu wywróżono życie wieczne. Dlaczego? Bo krążek zapakowany do pudełka ma swoich zwolenników – zauważa to Paul Raines, boss dla wspomnianej sieci handlowej.

 

Aktualnie fani gamingu dzielą się na dwa obozy. Jedni wolą wygodę i dostępność – skojarzoną z cyfrowym wydaniem. Cała reszta wybiera fizyczną reprezentację dla zakupionego produktu. Obecna oferta nie ulegnie przekształceniu – to znaczy nadal otrzymamy wybór. W najbliższym czasie nikt nie przeciągnie nas siłą na stronę cyfrowej rewolucji. Kupujesz pudełko lub nastawiasz się na download treści – tak będzie nawet przy projektach obsługujących gogle VR. A przynajmniej prawdopodobieństwo jest bardzo wysokie...

 

Cóż, rozmówca serwisu Fortune dość klarownie przedstawia obecną sytuację. Wiele osób alergicznie reaguje na konieczność pobierania treści na dysk konsoli czy komputera. Tak, mówimy tu o tradycjonalistach, którzy lubią kolekcjonować najlepsze tytuły. Owa kolekcja ma być namacalna. Nie ma miejsca na kompromis. Trzeba też wspomnieć o możliwości odsprzedania ogranego tytułu. Przy wersjach cyfrowych wszelki handel wydaje się mocno utrudniony i jako taki rozbudza mniejsze zainteresowanie.

 

Rozkwit dystrybucji cyfrowej to mniejsze zyski dla tradycyjnego sprzedawcy.

Rozkwit dystrybucji cyfrowej to mniejsze zyski dla tradycyjnego sprzedawcy.

 

Czy fizyczny nośnik danych może być częścią dalszej przyszłości? Hipotetycznie wszystko rozstrzygnie się na przestrzeni dwóch generacji konsol. Obecnej i tej przyszłej. Wydawcy bez wątpienia nie zrezygnują z rozwiązań, jakie pozwalają na wygenerowanie realnego przychodu. Nawet jeśli owe rozwiązania będą przyrównywane do reliktu przeszłości.

 

Jeśli już o starociach mowa... Serwis Pixel Dynamo wspomina o odrodzeniu handlu starymi grami. Klasyki są sprzedawane w mniejszych, ale profesjonalnych sklepach. Poważny biznes jest dopiero rozkręcany, ale ludzie zainteresowani starszymi premierami nie muszą już kręcić się po pchlim targu.

 

Może właśnie sprzedaż klasycznych produkcji jest synonimem życia wiecznego dla plastikowego krążka?

 

Źródło: Pixel Dynamo

0 osób dodało komentarz
0osób uważa ten artykuł za ciekawy

0 Komentarzy

hrabollhrabollFan gier przygodowych, choć nie boi się próbować rzeczy nowych i nieznanych. Magia pierwszego Turoka sprawiła, że pokochał interaktywną rozrywkę. Graficzne piękno nie jest najważniejsze – nawet największa potwora może wpasować się w gusta hrabolla ;)
Napisz do autora

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]