Potwierdzenie remake’u Final Fantasy VII było jedną z najważniejszych informacji na konferencji Sony. Legenda powróci… ale zrobi to w nowy sposób. Gra jest w produkcji dłużej niż niesławny port FF7 z PSX zapowiedziany na PS4 w zeszłym roku (można się w tym pogubić, ale po chwili wszystko jest jasne) i prawdopodobnie mocno zmieni oryginał.
Screen z oryginału - przebrany Cloud nabrał wiele osób na to, że nie jest facetem
Jednak nie na tyle mocno, by pozbyć się sceny, w której Cloud – główny bohater – by uratować Tifę przebiera się za kobietę i rusza do domu publicznego Don Corneo, „króla” slumsów, by ubiegać się tam o posadę (całość poprzedzała misja polegająca na zdobyciu sukienki, peruki itd.).
W oryginale wyglądało to przezabawnie i pokazywało ten dziwny, uważający za jak najbardziej normalnie śmianie się z ludzkiej seksualności, japoński klimat:
Wyobraźcie sobie teraz, że Totsuya Nomura (projektujący postaci m.in. w oryginalnym FF7) zapewnił, że podczas robienia nowej wersji tej legendarnej gry firma nie będzie usuwać takich humorystycznych scen.
fanart pokazujący przebieranki - już z Tifą i Aeris, gracze naprawdę polubili ten motyw
To świetna wiadomość, bo zdarzają się raz na kilka godzin i pozwalają choć trochę się pośmiać i wyluwać w czasie epickiej przygody śladem opętanego rządzą mordu super-bossa Sephirotha.
Tylko jak to będzie wyglądać w szczegółowej oprawie godnej PS4? Może nawet jeszcze śmieszniej.
źródło: eurogamer
5 Komentarzy
NIE będzie możliwości ożywienia aeris. Głównym motywem jaki miało pokazać FF7 jak powiedzieli sami autorzy było 'pokazanie nieodwracalności takich zdarzeń jak śmierć'.
nie miało być też remake'u, nie miało być shenmue 3 itd. etc. wszystko jest możliwe
Bardziej zastanawia mnie jak rozwiążą sprawę z Aeris - czy będzie grywalną postacią? Wydaje mi się to bezsensowne w kontekście tego, że wszyscy będą wiedzieć co nastąpi.
ja wierzę, że tym razem będzie można ją uratować
Cloud wygląda wystarczająco "bishonenowo", więc myślę że będzie bardzo łatwo przerobić go za laskę ;P