Virtua Fighter to legendarna już, pierwsza prawdziwie trójwymiarowa bijatyka. Jej prosty system, który wbrew pozorom naprawdę trudno opanować to fundament, na którym wyrósł cały gatunek. Aż trudno uwierzyć, że od czasu debiutu serii minęło już 20 lat, co Sega podkreśliła specjalnym zwiastunem oznaczającym... nie wiemy jeszcze co:
Wydarzenie to jest jednak godne odnotowania, tym bardziej, że Virtua Fighter jest już coraz mniej widoczne. Premiera części czwartej na PlayStation 2 była jeszcze wielkim wydarzeniem (sam system tej gry też trzeba uznać za genialny), podczas gdy Virtua Fighter 5 i Virtua Fighter 5: Final Showdown nie podbiły obecnej generacji, znikając ostatnio nawet ze składu największego turnieju w USA, czyli EVO.
Miejmy jednak nadzieję, że dumny jubileusz pobudzi Segę do stworzenia szóstej części cyklu na platformy nowej generacji – tak by na dobre przywrócić jej zasłużony szacunek. Poza tym dziwnie wyglądają zapowiedzi gier na PS4 i XOne wśród których nie ma żadnej konkretnej bijatyki...
0 Komentarzy