Pod koniec ubiegłego tygodnia informowaliśmy o oficjalnych obawach twórców PUBGa spowodowanych dodaniem do Fortnite trybu battle royal. Spotkało się to z natychmiastową krytyką fanów nie tylko produkcji Epic Games i zarzutami o próbę przywłaszczenia sobie całego gatunku przez Bluehole.
Teraz przedstawiciel Chang Han Kim postanowił bardziej sprecyzować stanowisko swojej firmy. Główny problem stanowi nie sama rozgrywka, a... Epic Games. Dodatkowo zaznaczył, że w bieżącym roku ukazał się już jeden tryb battle royal do GTA Online i nie było żadnych protestów z ich strony.
W tym wypadku autorzy do napędzania Playerunknown Battleground's używają silnika Unreal Engine i ze względu na ogromny sukces muszą płacić znacznie większe sumy za licencję właścicielowi, czyli Epic.
Kwota jest uzależniona od liczby sprzedanych egzemplarzy - średnio wynosi 5% płatnych co kwartał.
Według Chang Han Kim Epic Games promuje swą technologię mówiąc o wsparciu niezależnych autorów korzystających z Unreal Engine, a Bluehole odniosło ogromny sukces jako deweloper niezależny. I tutaj jest pies pogrzebany.
Na koniec zaznaczył, że wraz z rozwojem PUBGa będą oni nieodpłatnie wspierać konkurencję.
0 Komentarzy