Markus Persson dorobił się w swym życiu prawdziwej fortuny na sprzedaży studia Mojang wraz z prawami do Minecrafta. Projekt jego życia, który zdecydowanie pobił przeboje produkowane przez weteranów branży, zasilanych milionami wydawców takich jak Warner Bros, Sony, Activision czy EA – nie oznacza to jednak, że nie czuje się z tym nieco dziwnie. Jak sam przyznał: mimo iż wie, że dokonał dobrego wyboru to czuje jakby się trochę sprzedał:
@Mr_RuizV I kinda feel like I am, but I still feel like I made the right choice. I guess some things always come at a cost.
— Markus Persson (@notch) luty 13, 2015
Kolejną sprawą jaka przyszła ze sprzedażą Mojanga jest zrzucenie ze swych pleców niesamowitej presji na stworzenie czegoś nowego co mogłoby powtórzyć sukces Minecrafta. Przecież to praktycznie niemożliwe…
@Mr_RuizV The one trick pony thing was hard to deal with. Matching the insane success of Minecraft would be impossible. I'm ok with it now
— Markus Persson (@notch) luty 13, 2015
Teraz Notch jednak może znów bawić się programowaniem w domowym zaciszu, robiąc rzeczy dla zabawy, czerpiąc z tego radość i nie przejmując się tym, że są praktycznie niegrywalne:
@Mr_RuizV and the fun is back! Programming is annoying and frustrating, but SO MUCH FUN
— Markus Persson (@notch) luty 13, 2015
@Mr_RuizV and then when most prototypes are horribly unplayable, nobody judges me :D
— Markus Persson (@notch) luty 13, 2015
Cóż – miłej emerytury Notch. I nie – nie sprzedałeś się, ten sukces w pełni ci się należał za oddanie sprawie oraz robienie Minecrafta tak, by zadowolić graczy.
0 Komentarzy