Super Mario Run to efekt niespodziewanego mariażu Nintendo z rynkiem gier mobilnych. Endless runner z wąsatym hydraulikiem trafi na urządzenia z iOS-em za niespełna tydzień, a na sprzęt z Androidem w 2017 roku, jednak już teraz za sprawą Shigeru Miyamoto dowiedzieliśmy się czegoś ciekawego na jego temat. Okazuje się, że Super Mario Run będzie wymagał stałego połączenia z internetem, żeby umożliwiać rozgrywkę w dowolnym z trybów. Oznacza to zatem, że jeżeli najdzie nas ochota na partyjkę w Mario na telefonie w trakcie przebywania na bezludnej wyspie, to nie będziemy mieli takiej możliwości. Jaki jest powód uczynienia z tej produkcji gry always online? Shigeru jako powód podaje fakt, że mobilny Mario został tak zaprogramowany, ponieważ ma to posłużyć jako zabezpieczenie przed piraceniem gry. Dodał jednak, że myślano nad tym, żeby tryb World Tour (kampania) był możliwy do odpalenia bez połączenia z internetem, jednak gra korzysta z tych samym save'ów, więc koniec końców okazało się to niemożliwe. Co sądzicie o tej decyzji wydawcy? Super Mario Run ma co prawda tryb, w którym możemy rywalizować o najlepsze wyniki ze znajomymi, jednak pozostałe pozostają stricte single playerowe. Widać Nintendo już na samym początku przygody z grami na telefony i tablety pokazuje, że z ich własnością intelektualną nie ma żartów.
Źródło: kotaku.com
0 Komentarzy