W Chinach aresztowano dwóch mężczyzn, którzy zajmowali się handlem podrobionymi produktami marki Razer. Haikui Lin i Pin Gong spędzą rok w więzieniu oraz zapłacą grzywnę w wysokości 140000 juanów (około 82000 złotych). Ich portfele skurcza się jednak jeszcze bardziej za sprawą dodatkowej kary 150000 juanów (prawie 90000 złotych), które wypłacą firmie Razer.
Podróbki ogromnie utrudniają wprowadzanie innowacji i hamują rozwój w wielu dziedzinach na całym świecie - twierdzi Min-Liang Tan, współzałożyciel i CEO Razer.
Wysiłek włożony w przeprowadzenie takich operacji powinien pokazać, że tego typu działalność przestępcza nie będzie tolerowana – dodaje.
Ciekawą informację podaje też Międzynarodowy Trybunał Karny (International Criminal Court). Szacuje się, że „podróbki” (wszystkie rzeczy podrabiane, nie tylko sprzęt gamingowy) mogą obniżać wpływy z podatków i zwiększać wydatki socjalne nawet o 125 miliardów dolarów w samych krajach rozwiniętych. Mogą także przyczyniać się do utraty potencjalnych 2,5 miliona miejsc pracy.
Jak sami widzicie, nie warto kupować podróbek. Jeżeli zależy wam na oryginalnym sprzęcie, który będzie działał przez długi czas, to kupujcie tylko w sprawdzonych sklepach. Pamiętajcie, że wszystkie akcesoria gamingowe dostępne w sklepach Gamedot są oryginalne i pochodzą od oficjalnych dystrybutorów.
4 Komentarze
Jakby jeszcze wzięli się za tych, co tworzą takie świetne photoshopki to byłoby już w ogóle pięknie. Swoją drogą "Podróbki ogromnie utrudniają wprowadzanie innowacji i hamują rozwój w wielu dziedzinach na całym świecie " - z tego co zrozumiałem, podróbki nie pozwalają wymyślać twórcom innowacyjnych rozwiązań w myszkach (pieniądze to jedno, ale czy podróbki hamują przy okazji procesy umysłowe osób, które siedzą i mają dopieszczać sprzęt komputerowy?).
Jeśli możesz zarobić X, a przez działanie osób trzecich zarabiasz X-n to musisz przez to zrobić/sprzedać/wymyślić więcej, żeby wyjść na swoje. Pomijam już fakt, że jeżeli coś jest nierentowne to się to zamyka po jakimś czasie. W świecie gier jest to dość często spotykane zjawisko.
W końcu. Niech się wezmą za tych wszystkich "tanie, bezpośrednio z fabryki, bez tabuna pośredników", bo później aż strach kupić jakikolwiek sprzęt wysyłkowo.
Wyczesane alusy!