Gdy zapowiadano, że kultowy Silent Hill powróci graczy ogarnęła ekstaza. Zamiast kolejnego odcinania kuponów marka miała lekko zmienić nazwę – na Silent Hills – i przeistoczyć się w dzieło dwóch ludzi. Guillermo del Toro, reżyser znany z Hellboya, Labiryntu Fauna i Pacific Rim potwierdził jednak, że ta gra nie powstanie:
A z kim miał ją robić? Oczywiście z Hideo Kojimą mastermindem Konami, którego drogi z firmą już praktycznie się rozeszły. Po premierze Metal Gear Solid V: The Phantom Pain na dobre rozstanie się z japońskim wydawcą.
Doprowadzając do odejścia Kojimy nie tylko ubito sens kontynuowania Metal Gear Solid (bo bez niego to już naprawdę nie będzie to), ale i szansę na odrodzenie Silenty Hill.
W efekcie Konami nie ma już swych dwóch najpotężniejszych marek i żadnego RPG-a (bo Suikodena też już dawno temu zadusili). Jedyne co im zostało to zmarnowana Castlevania, która po Lords of Shadow 2 czeka na kolejne odrodzenie i Pro Evolution Soccer wciąż walczące o resztki dostępnych licencji.
Gdyby seria tych tragicznych wydarzeń wydała się wam za mała to wiedzcie, że grywalny trailer Silent Hills nazwany P.T. (aka najstraszniejsze demo w historii) 29 kwietnia 2015 zostanie usunięte na zawsze z PSN! Ściągajcie więc póki możecie.
0 Komentarzy