Dzisiaj na łamach portalu Polygon ukazał się wywiad, z którego możemy się dowiedzieć tego i owego na temat przyszłych poczynań fińskiego studia Remedy Entertainment. Niestety już na początku muszę zmartwić fanów pisarza z bardzo namacalną wyobraźnią: zespół nie pracuje aktualnie nad kontynuacją Alana Wake'a. Mimo tego, że Alan Wake 2 miał już prototypowe demo, to jednak Quantum Break pochłonęło dewelopera bez reszty i projekt zjechał na boczny tor. Teraz jednak studio dokonało wewnętrznego podziału na dwie oddzielne komórki i może symultanicznie pracować nad dwiema grami jednocześnie. Jedną z nich jest zupełnie nowa marka, gra AAA przygotowywana wespół z nowym biznesowym partnerem (nie jest nim Microsoft), jednak nie ujawniono nic więcej na jej temat. Druga również należy do kategorii AAA, ale póki co jest w fazie koncepcyjnej i nie ma jeszcze wydawcy.
Te strzępki informacji to może niewiele, zwłaszcza że Remedy nie ma zamiaru pokazać żadnej z tych gier na E3 ani Gamescomie, ale mimo wszystko dobrze wiedzieć, że będziemy mogli liczyć na więcej gier od Finów. Może kiedyś wreszcie doczekamy się Alana Wake'a 2, a może nawet kontynuacji Maxa Payne'a.
Źródło: Polygon.com
3 Komentarze
Anala Wejka?
Remedy to studio jednej gry. Alan Wake pod względem mechaniki rozgrywki był najwyżej średni, Quantum Break to nudna i wtórna strzelanka z drętwą narracją w formie kiepskiego "serialu" (czyli przydługich cutscenek) oraz równie średnim gameplayem. W kwestii narracji oni ciągle siedzą w gamingowym ciemnogrodzie i zamiast rozwijać nowe formy w opowiadaniu fabuły ida na łatwizne kopiując filmy (w dodatku nie robią tego na tyle dobrze, by ich to usprawiedliwiało vide Uncharted). Portal, seria "Soulsów", Skyrim czy nawet małe demko jakim było P.T pokazały nowy wymiar narracji dostępny tylko w jednym medium jakim są gry (czyli szeroko rozumiana narracja światem, sytuacją, czy tez w pewnym sensie graczem poprzez łamanie czwartej ściany).
Jeżeli odrzucić maxa payna jako grę kultową, ja to niniejszym czynię (uważam, że ta gra była tylko średnia) to Remedy jest studiem, którego plany wydawnicze mnie nie interesują. O ile ty piszesz o wadach narracji to ja dopatruję się największej pod względem mechaniki-rozgrywki. Nie chcę też aby większa część producentów przejmowała opowiadanie historii z tytułów jakie wymieniłeś. Ale zgodzę się z tym, ze fabułę można opowiedzieć gameplayem. P.S. Quantum Break to gniot