Startujące 1 grudnia Rainbow Six: Siege będzie traktowane jako naprawdę wielki projekt. Ubi będzie dostarczać nowe treści na przestrzeni 12 popremierowych miesięcy. To taki plan minimum. Gra przekształca się w usługę, jaka funkcjonuje przez dłuższy czas. Fani wirtualnej rozrywki mogą nawet wracać do Siege po dłuższej przerwie. Warto pamiętać, że pakiety wypełnione nowymi mapami będą całkowicie darmowe.
Każda lokacja to oczywiście nowe źródło dobrej rozrywki. Ekipa z Montrealu przypomina nam o technologii RealBlast, która lansuje proceduralną destrukcję otoczenia. To oznacza, że reakcja powierzchni (na wybuchy itd.) zawsze jest inna. Destrukcja otoczenia nie jest tylko i wyłącznie elementem wizualizacji. Albowiem ta pierwsza pozwoli nam zaskoczyć oponenta – możemy stworzyć pułapki. Gdy wpływamy na specyfikę otoczenia, wtedy niejako wymuszamy na wrogu zmianę taktyki.
Rainbow Six: Siege to gra oparta na wielu niuansach. Wydaje się, że droga prowadząca do prawdziwego mistrzostwa jest długa i kręta. Na starcie zawsze warto pobawić się przy misjach (według serwisu IGN jest ich 11) treningowych. Odwzorowują one pewne sytuacje. To tu możemy eksperymentować i analizować możliwości przypisane do zaprojektowanych przez developera Operatorów. Tryb określany jako Situations to taka namiastka zmagań SP. Warto teraz obejrzeć materiał od Arekkz Gaming.
Źródło: PSLS.net
0 Komentarzy