Brutal Legend, dzieło Tima Schafera, to jedna z najbardziej niedocenionych gier w historii. Szalony miks przygodówki, slashera i RTS-a (a to wszystko podlane heavy metalowym sosem) choć okazał się artystycznym sukcesem, tak jeśli chodzi o sprzedaż... Oj, słabo to poszło. Skoro jednak Beyond Good and Evil doczeka się kolejnej części, dlaczego i Brutal Legend miałoby nie otrzymać drugiej szansy?
I wielu fanów, po zobaczeniu poniższego postu, pewnie pomyślało, że taka kontynuacja wreszcie nadejdzie:
Ormagoden to bóg, który przeniósł Eddiego Riggsa, głównego bohatera gry, do prehistorycznych czasów metalu. Komunikat jest więc jasny: Brutal Legend 2 powstaje!
A przynajmniej tak się wszystkim wydawało, do czasu, kiedy nie pojawił się wpis od Double Fine Productions, czyli producenta pierwszej części:
Ech, tyle przegrać...
źródło: neograf.com
1 Komentarz
Ten clickbait