Metal Gear Solid V: Ground Zeroes to temat przewodni najnowszego numeru amerykańskiego Game Informera, w raporcie liczącym dwadzieścia stron znalazła się jedna bardzo smutna informacja. Okazuje się, że do ukończenia głównego wątku gry wystarczą dwie godziny...
Jeśli uda się to rozciągnąć do 4-5 godzin dzięki misjom pobocznym i najwyższemu poziomowi trudności to nie zmienia to faktu, że samo sedno Ground Zeroes można poznać w błyskawicznym tempie. Nawet jeśli Hideo Kojima przyznał, że wypuszcza ten tytuł tylko jako prolog dla swych najwierniejszych fanów po to, by poznali nową mechanikę MGS-a, to dalej będzie to produkt sprzedawany za równowartość 40 dolarów! A za taką cenę należy nam się o wiele więcej...
Uczciwie należy jednak przyznać, że 40$ zapłacimy tylko za wersję pudełkową na PS4 i XOne, cyfrowa będzie sprzedawana za 30$. Na PS3 i X360 „pudełko” wyceniono za to na 30$, a „cyfrę” na 20$. Problem w tym, że każdy fan Metal Gear Solid i tak będzie chciał postawić sobie Ground Zeroes na półce, w najlepszej możliwiej wersji. Konami powinno, więc sporo zarobić na tym wycinku Metal Gear Solid V...
Oby chociaż te dwie godziny trzymały w napięciu, a właściwa gra – czyli Metal Gear Solid V: Phantom Pain – ukazała szybciej niż zimą 2015.
źródło: kotaku
3 Komentarze
Jakoś nie podchodzą mi te nowe MGS'y, stare to był klimat, w nowych go nie ma.
Z MGS grałem tylko w jedynkę na PSX i... nooo... to był klimat. Zobaczymy jak będzie z nową "dużą" częśćią, bo - nie powiem - ostrzę sobie na nią zęby. Harhan - tym wpisem trochę ostudziłeś mój entuzjazm. Może ktoś jeszcze wypowie się w tej kwestii? :)
20$ w cyfrowej dystrybucji, czyli jakieś 69 zł w XBL - biorę w ciemno! Skoro to i tak tylko jakby demo, to po co mi pudełko? :P