Grupa hakerska Lizard Squad pokazuje swoją siłę. Tym razem na (kontr)atak naraziło się studio Daybreak. Developer odpowiada za projekty pokroju H1Z1, PlanetSide 2 czy Everquest. Hakerzy nocną porą zastosowali standardowy manewr z DDoS. Oczywiście atakowane serwery zareagowały na niego niezbyt dobrze. Gracze musieli przerwać swoją zabawę.
Lizard Squad tym sposobem odpowiedział na krytyczne opinie – formowane przez szefa studia Daybreak. Tak dokładniej John Smedley atakował skazanego w Finlandii hakera (Julius "Zeekill" Kivimaki należał do grupy wsparcia przy zeszłorocznych, bożonarodzeniowych atakach na PSN i XBL).
Developer tłumaczy, że jego złość była uzasadniona i wywołana licznymi atakami na jego osobę (upublicznianie ważnych danych bankowych – także informacji o rodzinie, składanie 50 fałszywych wniosków kredytowych, wysyłanie zdjęć przedstawiających grób ojca, domniemane podłożenie bomby w samolocie podczas lotu opłaconego przez Smedley'a). Julius "Zeekill" Kivimaki nie był aniołem i zasługuje na surową karę (na razie haker uniknął więzienia). Były boss Sony Online Entertainment będzie szukał sprawiedliwości w sądzie.
źródło: eurogamer.net
0 Komentarzy