Obserwując fotografie przedstawiające Japończyków wyposażonych w koce, termosy oraz suchy prowiant zapewne zadamy sobie pytanie: po co? Okazuje się, że wszyscy zgromadzili się tam w oczekiwaniu na PlayStationVR. W takiej sytuacji pojawiają się wątpliwości co do daty premiery urządzenia, ale przecież Sony jest japońską firmą, więc to niemożliwe, żeby nastąpiły takie dysproporcje w terminie wprowadzenia urządzenia na rynek.
PSVR、ついに先着販売のヨドバシカメラ新宿西口店は完売したようです…! pic.twitter.com/sUyWETc3VU
— VR TOKYO (@vr_tokyo) 25 stycznia 2017
Całe zamieszanie wiąże się z ogromnym zainteresowaniem Japończyków. W październiku sprzedaż PlayStation VR była dwukrotnie wyższa niż PlayStation 4. Przygotowany nakład okazał się niewystarczający, a zjawisko, które obserwujemy właśnie na ulicach największych miast to oczekiwania na kolejną dostawę. Niektóre sklepy zorganizowały nawet specjalne kupony pozwalające na zapisanie się do losowania. W przygotowanej loterii można było wygrać... możliwość zakupu sprzętu. Poniższe zdjęcie przedstawia listę zwycięskich kuponów.
PSVRソフマップ本館の抽選結果。入荷60台、カメラ無しは4台とか…みんな肩を落として帰っていくな俺もだけど! pic.twitter.com/WBBjp6lj5H
— 六甲 (@earlbox) 26 stycznia 2017
Cywilizacja zachodnia przyszyła Japończykom łatkę dziwaków poprzebieranych za Pokemony i wąchających majtki. Opisywana sytuacja z pewnością znowu zaowocuje serią memów wyśmiewających mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni. Tutaj nie ma jednak co wyolbrzymiać. Obserwujemy po prostu całkowicie normalny przykład sytuacji kiedy popyt zdecydowanie przewyższa podaż.
流石にこの時間にこの人数w
— ほのりん番長@エミリアShip1 (@soulxross) 25 stycznia 2017
並ぶのめんどいなw 通販で買えるか試そう(;´Д`)
とりあえずこの時間からお疲れ様です朝までに凍死しないでくださいねw#PSVR#ヤマダ電機 LABI名古屋 pic.twitter.com/eVkZ6wDAvJ
źródło: kotaku.com
0 Komentarzy