Pomimo tego, że na Intel Extreme Masters w Katowicach nie odbywał się żaden turniej w World of Tanks, udało nam się spotkać jednego z profesjonalnych graczy tej "esportowej dyscypliny". Kosma "Carmon" Baniewicz gościł na jednym ze stoisk w hali wystawowej IEMu. Postanowiliśmy zaatakować go kilkoma szybkimi pytaniami.
Raijn: Co się stało z LTR?
Carmon: Niestety nie daliśmy sobie rady na spokojnie utrzymać zespołu po przegranej w barażach. Praktycznie wszyscy gdzieś znaleźli swoje nowe miejsce i właśnie dzięki temu na finałach w Sofii było 4 byłych Lemmingów tylko niestety w 4 różnych drużynach :)
Natomiast mimo wszystko często się jeszcze spotykamy w mniejszym lemmingowym gronie i prowadzimy nocne polaków rozmowy na TSie :)
R: Grand Finals 2015?
C: Event zapowiada się naprawdę niesamowicie. Gdzieś tam jakieś plotki jak to ma wyglądać dochodzą do ucha i jeśli choć część z nich się spełni będzie to naprawdę niesamowite wydarzenie. Sam nie mogę się już doczekać na to, jak to będzie być jego częścią, czy to jako widz czy też w innej roli (a to już niezależne ode mnie)
Nowy format może przyciągnąć naprawdę sporo ludzi do grania, a jeszcze wspomniane 9.7 gdzie wreszcie mają pojawić się znane z LoLa dywizje drużynowe może tylko bardziej zainteresować graczy.
Z ciekawostek mogę jedynie zdradzić, że ktoś znajomy będzie promował finały swoją twarzą i filmikiem ze swoją osobą, ale kto i dlaczego niech pozostanie jeszcze tajemnicą :)
R: Plany na przyszłość?
C: Na tę chwilę najważniejsze to znalezienie normalnej roboty, które niestety nie idzie tak łatwo jak bym chciał. No ale w końcu coś na pewno się trafi. Z planów esportowych to na pewno ugranie z Pentą czegoś więcej niż 6 miejsce w przyszłym 6 już sezonie proligi. Kolejny to na pewno ruszenie wreszcie z jakimiś streamowaniem do którego zabieram się niestety za wolno no ale niestety czasem Internet nie pozwala. A oprócz tego to chyba tylko i wyłącznie nie opuszczenie, żadnej ważnej polskiej imprezy w przyszłym roku :)
R: Co robisz na IEM?
C: Dostałem do opieki stanowisko RTV Euro AGD, które metrażowo jest chyba tylko i wyłącznie za chłopakami z Blizzarda, a to całkiem spore wyróżnienie. Razem z 3 adminami i 2 wolontariuszkami mam dbać o przebieg turniejów w Hearstone'a, CS-a, LoL-a oraz konferansjerke dla Della/Allienware'a, które też jest obecne na tym stanowisku.
Oprócz tego jest to okazja by chociaż przez chwilę spotkać się z tymi wszystkimi, którzy tworzą wielką esportową familię w Polsce.
R: Co jest fajnego w siedzeniu w krzakach przez 3h?
C: Chyba nic :) Dlatego nikt tak nie gra :) Bitwy standardowe to w końcu tylko 15 minut. A obecny mod esportowy bardzo mocno przypomina tego z CS-a - dwie bazy do obrony większe limity punktowe i widać, że jest to o wiele bardziej interesujące dla widza. Bitwy naprawdę stały się szybsze pełne akcji i zmiany rezultatów czyli czegoś co było największym mankamentem tej gry dla esportowego widza.
R: Co może przyciągnąć ludzi do bycia wirtualnym czołgistą?
C: Wymieńmy najważniejsze rzeczy: darmowość gry, zafascynowanie czołgami wyniesione jeszcze z czterech pancernych i brak konieczności posiadania refleksu topowego gracza z Korei od StarCrafta. Do tego dodajmy, że jeśli stanie się coś ważnego to możemy wyjść z bitwy i nie skończy się to dla nas żadnym banem czy też karą czasową. Nie musimy sobie planować godziny czasu sztywno jak w wypadku niektórych innych tytułów.
Oprócz tego no kto nie lubi zobaczyć jak jego T-34/85 właśnie rozwala Tygrysa jak Janek ?
0 Komentarzy