Dopiero co tydzień temu pisaliśmy o śmierci prezesa Nintendo, Satoru Iwaty, a spekulacje na temat tego, kto zostanie następcą dotychczasowego szefa japońskiego giganta już zacyznają się nasilać. Według analityków branży gier wideo, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest awans Genyo Takedy.
W wyścigu po fotel CEO Nintendo jest właściwie dwóch kandydatów – Takeda i Miyamoto. Ten drugi to prawdziwa legenda. W wieku 24 lat młody Miyamoto został przyjęty do Nintendo, gdzie pracował przy takich hitach, jak Donkey Kong, Super Mario Bros i Zelda. Japończyk jest traktowany jako ojciec maskotek firmy i w zasadzie nie można się dziwić temu, że jest łączony z posadą prezesa. Obecnie Miyamoto zajmuje tymczasowe stanowisko dyrektora reprezentacyjnego wraz z... Takedą. Urodzony w 1949 roku Takeda dołączył do ekipy Nintendo w 1972 roku, a już 3 lata później stworzył swoją pierwszą grę – EVR Race. W swojej karierze maczał palce przy takich produkcjach jak Popeye, Punch-Out. Poza tym pracował przy platformach i to jemu przypisuje się zbudowanie słynnej rewolucyjnej gałki analogowej w padzie do Nintendo 64.
Obaj kandydaci są od siebie różni, ale ich wspólny mianownik to rozwój Nintendo, aczkolwiek obie strony raczej nie są za dołączeniem się do wyścigu zbrojeń wraz z Microsoftem i Sony. Takeda chce, aby kolejne sprzęty wielkiego N miały swój charakter, co udowodnił współpracując przy produkcji Wii. Jak wiemy konsole Nintendo nigdy nie zamierzały rywalizować z innymi firmami pod względem mocy obliczeniowych i osiągnięć, lecz głównym założeniem była świetna, a zazwyczaj rodzinna zabawa.
Lewis Ward, kierownik badań w firmie IDC stwierdził:
Trudno teraz spekulować na temat kto zastąpi Iwatę, ale wybór prezesa Nintendo pokaże, w jaką stronę firma zamierza podążać w następnych latach. Będzie miało to zasadnicze znaczenie dla spółki na kolejne miesiące.
źródło: vg247.com
0 Komentarzy