Wykupienie praw do serii Gears of War to duży ruch ze strony Microsoftu wykonany w odpowiednim czasie. Niektórzy spodziewali się, że seria albo dobiegnie końca albo stanie się multiplatformą, jednak firma z Redmond dopięła swego i zagarnęła ją dla siebie.
Zadanie tworzenia nowej odsłony cyklu, już na Xboksa One, przypadło umieszczonemu w Vancouver wewnętrznemu studiu Microsoftu, Black Tusk. Phil Spencer, szef Microsft Studios podkreśla, że to nie tylko powierzenie swego zaufania dla tej firmy, ale i całej społeczności developerów gromadzącej się w Vancouver (czyżby, więc niebawem zaczęło się podkupywanie ludzi?). Warto nadmienić, że za projekt odpowiadać będzie Rod Fergusson, producent pierwszych trzech odsłon Gear of War.
Sytuacja jest nieco podobna do tego co się działo z marką Halo po zakończeniu umowy z Bungie. Przygody Master Chiefa przekazano nowemu studiu 343 Industries, które spisało się na medal i kontynuuje zwycięski pochód tej serii. Podobne nadzieje pokłada się też w Black Tusk.
Tymczasem Epic Games potwierdza, że mimo tego małego „rozłamu” wciąż będzie wspierać Xboksa One i przygotowywać kolejne wersje silnika Unreal Engine 4.
Ciekawe rozdanie kart – na pierwszy rzut oka wszyscy są w nim wygrani. Zobaczymy co przyniesie czas i kiedy pokazane będą nowe Gearsy. Bez wątpienia jest to strategiczny projekt, w który zostaną zainwestowane ogromne pieniądze i jeszcze nie raz o nim usłyszymy.
źródło: totalxbox, gameindustry.biz
3 Komentarze
Albo niech uśmerca markę i pozostanie legenda :-)
oby tylko powstalo z tego cos lepszego niz judgment, na ktore jeszcze szkoda mi pieniedzy :(
to by musieli wydac jeszcze jedna "legendarna" odslone