Przez ostatnie kilka dni byliśmy świadkami zmagań w ramach ASUS ROG Community Challange. Turniej w Sztokholmie przybrał nietypową formę, gdyż na próżno było szukać tam profesjonalnych drużyn. Zamiast stawiać na drużyny złożone z zawodowców organizatorzy postanowili wyłonić tylko liderów dla ośmiu ekip. Skompletowanie składu leżało już wyłącznie w gestii nominowanych kapitanów.
Dowództwo nad zespołami uczestniczącymi w turnieju przypadło zarówno profesjonalnym graczom, jak i streamerom czy YouTuberom zajmującym się Counter-Strikiem. Tym samym rola lidera polskiej reprezentacji przypadła doskonale znanemu na lokalnej scenie Izakowi. Piotr Skowyrski podszedł do sprawy bardzo profesjonalnie. Postanowił on wybrać kompanów drogą internetowych eliminacji. Po wyczerpujących „castingach” udało się wyłonić najlepszych graczy, którzy mieli towarzyszyć mu najpierw podczas bootcampu a Barcelonie, a następnie na zawodach w Szwecji. Ostateczny skład polskiej formacji prezentował się następująco.
Piotr „Izak” Skowyrski
Paweł „Leh” Lehmann
Kamil „LUULIGUZMAN” Pala
Sebastian „NEEX” Trela
Daniel „STOMP” Płomiński
Drużyna Izaka zaskakująco dobrze spisywała się podczas treningów. W ramach przygotowań zaaranżowany został nawet sparing z Virtus.pro. Oczywiście najlepsza polska formacja wyszła zwycięsko z tej batalii, aczkolwiek krzywdzące byłoby stwierdzenie, że mecz stanowił grę do jednej bramki. Pomimo dobrej dyspozycji w fazie przygotowań wielu ekspertów nie dawało większych szans Polakom. Zwracali oni uwagę na doświadczenie kapitanów innych zespołów biorących udział w zawodach. Wśród nich znaleźli się Maikelele (były gracz NiP oraz FaZe), SPUNJ (eks-lider Renegades), adreN (występujący niegdyś pod banderą Liquid) czy też zonixx (były zawodnik Alternate).
Drużyna prowadzona przez Izaka w pierwszym spotkaniu pokonała niemiecką ekipę pod wodzą zonixxa wynikiem 2-1. Już w meczu inauguracyjnym kompani Izaka zwrócili uwagę obserwatorów, którzy święcili im zwycięstwo w całym turnieju. W drugim spotkaniu Polacy stanęli w szranki z drużyną Francji dowodzoną przez Skyyarta. Mecz okazał się dość łatwą przeprawą, która została rozstrzygnięta bez konieczności rozgrywania trzeciej, decydującej mapy. Zwycięstwo nad Francuzami zapewniło nam awans do wielkiego finału. Wówczas pozostało tylko czekać na przeciwnika. Ostatecznym rywalem Polaków okazał się, zgodnie z przewidywaniami, Team Maikelele. Cache, pierwsza mapa w tym pojedynku przepełniona była zwrotami akcji. Przez pierwszą połowę losy spotkania nie układały się po naszej myśli, lecz ostatecznie Polakom udało się przejąć inicjatywę i doprowadzić do wyniku 16-13. Drugą mapą był popularny Mirage, gdzie Szwedom zabrakło już determinacji. Drużyna Izaka przypieczętowała swój triumf kończąc drugą mapę rezultatem 16-8.
Turniej okazał się doskonałym potwierdzeniem, że CS:GO jest grą drużynową, a utytułowani gracze nie są w stanie wygrać w pojedynkę. Nie było to możliwe chociażby ze względu na doświadczenie kompanów Izaka, którzy przecież nie trafili do zespołu przez przypadek. W przeszłości mieli oni na swoim koncie występy w dobrze rokujących polskich zespołach, a ponadto każdy poświęcił mnóstwo czasu na szlifowanie swoich indywidualnych umiejętności. Dyspozycja naszych rodaków nie umknęła uwadze komentatorów oraz widzów śledzących zmagania podczas transmisji. Wielu z nich dostrzegło potencjał w podopiecznych Izaka i wróży im karierę wśród profesjonalistów. Czas pokaże jak potoczą się ich losy.
źródło: hltv.org
4 Komentarze
STOMP wymiata!!
Czad
No i supcio _
i fajnie :D