Deep Silver czy Techland razem ostatnio zrobiły się jak Blizzard, który w sytuacji niezadowolenia z własnego projektu potrafią podejmować radykalne decyzje. Tak było np. z Hellraid, które zostało anulowane w znanej wszystkim postaci i przeznaczone do przebudowy. Tak też się stało z Dead Island 2, którego produkcja była zlecona studiu zewnętrznemu Yager, znanemu chociażby z Spec Ops: The Line i nadchodzącego wielkimi krokami Dreadnought. Jednakże latem poinformowano o przerwaniu współpracy Deep Silver z Yager i odebraniu temu drugiemu projektu Dead Island 2.
Trudno powiedzieć co dokładnie było powodem zerwania - podawane są ogólne przyczyny niezgodności wizji. W praktyce mogło tam dojść do niezłej rozróby. Jak często bowiem słyszymy o podobnych rewelacjach? No i dlaczego doszło do tego na tak późnym etapie - czyżby Skype im nie działał?
W każdym razie teraz Yager zdradza, że przerwanie produkcji na takim poziomie zaawansowania, jakim był Dead Island 2, oznaczało dla firmy małą katastrofę. Zamknięte zostało studio Yager Productions, które dedykowane było wyłącznie tworzeniu DI 2. Sporo ludzi straciło pracę. Nie wspominając już o fakcie, iż tak wiele wysiłku i pracy mogło pójść do kosza, nie dając także oryginalnym twórcom szans na zakończenie produkcji.
Póki co jednak niemieckie studio Yager nadal funkcjonuje i nie zanosi się na to, aby mieli zrezygnować ze swojej nadziei Dreadnought - teamowej strzelanki, w której sterujemy gigantycznymi statkami kosmicznymi. Losy Dead Island 2 są natomiast w rękach Deep Silver, które bynajmniej nie zrezygnowało z projektu i nadal kontynuuje jego produkcję. Miejmy nadzieję, że decyzja Deep Silver poprowadzi mimo wszystko grę w dobrym kierunku.
Źródło: Gamespot
0 Komentarzy