Microsoft ma spory wpływ na gaming wśród osób, które na co dzień nie uważają się za graczy. Saper i Pasjans nie bez przyczyny są evergreenem w biurach i urzędach na całym świecie. A teraz do gier wbudowanych w Windowsa, wraz z premierą Windows 10 dołączy… Candy Crush Saga.
Mobilny mega hit oparty na mikropłatnościach, którego twórcy (King) tak bardzo napawali się swym sukcesem, że chcieli opatentować słowo „Candy” wchodzi zatem we współpracę z Microsoftem. Jakby tego było mało nikt nie spyta się nam o zdanie: gra będzie domyślnie instalowana każdemu kto będzie wgrywał nowy system lub uprgade'ował Windowsa 7 lub 8 do Windowsa 10.
Nie jestem pewny czy właśnie tego chcieliśmy od nowego systemu operacyjnego opartego na okienkach… Firma z Redmond zamiast trzymać się ocieplania własnego wizerunku wchodzi w umowy z firmą, która kojarzy się graczom fatalnie od czasu całej tej afery ze słowem „Candy”. Naprawdę nie można było sięgnąć np. po Flappy Birda, którego twórcę wszyscy lubią? (albo przynajmniej nie nienawidzą).
źródło: xbox.com
0 Komentarzy