Jak zrobić grę, w której bohater jest pionkiem w wyimaginowanym totalitarnym państwie i pracuje w jako jedna z marionetek? Na te i inne pytania odpowiada gra Beholder 2.
Kiedy w 2016 roku usiadłem to pierwszej odsłony Beholder od Warm Lamp Games, byłem zaciekawiony tą dość specyficzną oprawą graficzną. Szybko okazało się, że ciężki klimat, potęgowany jest przez minimalizm jeśli chodzi o kwestie wizualne. Dołóżmy do tego wybory moralne i mamy produkcję, gdzie sami siebie usprawiedliwiamy, bo mamy realne poczucie winy. Kiedy gram i nagle mówię sam do siebie “nie mogłem zrobić inaczej” to wiem, że historia wciągnęła mnie całkowicie.
Podobnie sprawa się ma w nadchodzącej “dwójce”. Tym razem wcielamy się w pracownika ministerstwa i naszym celem jest awansowanie w hierarchii, które to określone jest piętrami budynku. Ponownie surowa oprawa, przygnębiający klimat totalitarnego państwa i nasza postać, która szuka haków na współpracowników, żeby zająć ich miejsce. Brzmi to zatrważająco realnie i przyziemnie. Dlatego mam nadzieję, że ponownie ponura i dobrze poprowadzona historia, kolejny raz da do myślenia i przemyśleń.
Premiera zapowiedziana jest na ten rok!
1 Komentarz
To wygląda jak Inside