• Strona główna
  • Kącik filmowy - dusigrosz, czyli problemy rodzinne pod płaszczykiem śmiechu

Kącik filmowy - Dusigrosz, czyli problemy rodzinne pod płaszczykiem śmiechu - Wrażenia

14
GeneticsD

W każdym z nas siedzi dusigrosz. Oczywistym jest, że w jednych mniejszy, drugich większy. Ten mały, oszczędny człowieczek harcuje w momencie gdy udajemy się do droższej restauracji, bądź chcemy kupić sobie coś drogiego. Przyznajmy się przed sobą, że nie lubimy pozbywać się pieniędzy szybko i do pewnego stopnia jest to dobra cecha. Filmowy dusigrosz jednak mocno przekroczył tą barierę, pokazując nam jak nie powinno wyglądać nasze życie.

 

Film jednak jedynie jest płaszczykiem dla tego zachowawczego sposobu życia. Prawdziwym sercem kryjącym się pod głównym planem są relacje rodzinne. Oto poznajemy głównego bohatera, Gautiera (granego przez Dany'ego Boona), który wiodąc nudne, samotne życie, coraz bardziej odcina się od świata zewnętrznego. W jednym momencie jednak jego bańka pryska za sprawą dwóch kobiet. W jednej z nich się zakochuje (Valerie – Laurence Arne), a druga okazuje się być jego córką (Noemie Schmidt). Świat dusigrosza zostaje wywrócony do góry nogami przez co jesteśmy świadkami wielu różnych, śmiesznych sytuacji. Mnie osobiście początkowo śmieszyły, więc z pewnością jest „coś” w tym francuskim kinie.

 

 

Jak to na film francuski przystało, nie ma tutaj żadnych znanych szerokiej publiczności aktorów. Przynajmniej poza granicami Francji. Występują Dany Boon, który gra w podobny sposób wszędzie. Nie jest to więc najlepszy pokaz siły warsztatowej, jednakże akcja opiera się głównie na żartach sytuacyjnych, ukazujących tą jedną, wyjątkowo mocną cechę charakteru Gautiera. W mojej opinii brak hollywoodzkich gwiazd stanowi pewnego rodzaju plus. Kto by nie chciał odpocząć od tych wszystkich oklepanych twarzy w chociaż jednym filmie?

 

No więc komedia ta faktycznie śmieszy. Pełna jest dziwacznych/żartobliwych sytuacji, w które wplątuje się główny bohater, jednakże w pewnym momencie przestało to do mnie trafiać. Fakt. Zarty były trafione, ale przestały mnie całkowicie śmieszyć i zamiast tego pojawiło się zmęczenie. Chciałem, żeby film jak najszybciej się zakończył. Ta „dusigroszowość” tak mnie poraziła, że nie umiałem dłużej patrzeć. Możemy to uznać za błąd twórców, jednakże uważam, że wcale tak nie jest. Dzięki przejściu ze śmiechu w zmęczenie postacią, widz dostrzega ten prawdziwy, niekomediowy obraz Gautiera. Nachodzi refleksja, że wszystko fajnie, kiedy ogląda się to z boku, jednakże tak patologiczne relacje rodzinne, czy zachowania społeczne występować nie mogą, a chyba każdemu z nas może się to zdarzyć. Niechęć do dusigrosza skutkuje wyciągnięciem własnej nauki z błędów innych. A jednak da się zawrzeć nieco przekazu w komedii.

 

W końcu jednak nastąpiła zmiana samego bohatera i film ponownie oglądało się przyjemnie. Tych kilka ckliwych, miłych sytuacji w relacjach międzyludzkich dało obraz „dobrego zakończenia”. Wydaje mi się, że w tym wypadku „złe zakończenie” nieusatysfakcjonowałoby widza wcale.

 

 

Podsumowując, Dusigrosz to nie jest film konieczny do obejrzenia. To raczej komedia dla tych, którzy zamiast po raz kolejny oglądać te same produkcje, mogą rzucić okiem na coś świeższego. Jednocześnie, Dusigrosz ukazuje relacje rodzinne, a także zachowania społeczne, które każdy z widzów może negować. Należy się jednak zastanowić, czy i my czasem nie zachowujemy się w podobny sposób.

 

Ocena: 6/10 

O autorze
GeneticsDGeneticsD
230 0

1 Komentarz

awatar
chileno (gość) 7 lat temu

6/10? Hm... Mało. A ile dałbyś tej komedii o poczciarzach? tej najnowszej jeszcze nie znam. tamta oceniam 9,5/10

0 Odpowiedz

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]