Sunset - Recenzje

14
Danteveli

Mam pewien problem z nazywaniem gier sztuką. Większość tytułów traktuję tak jak komiksy z super bohaterami czy filmy do piwka i popcornu. Jest to forma rozrywki ale do czegoś co bym nazwał sztuką przez duże s, jest temu daleko. Pojawiają się wyjątki od tej reguły ale nie ma ich zbyt wiele bo w zalewie pretensjonalnych, pseudoartystycznych gier trudno znaleźć coś naprawdę dobrego. Dlatego też szanuję studio Tale of Tales, które to stara się robić swoje. Nie lubię grać w ich gry, nie sprawiają mi one frajdy, ale zazwyczaj zmuszają mnie do zatrzymania się na chwilę i pomyślenia o pewnych rzeczach. Rzeczach, które nigdy nie przyszłyby mi do głowy podczas grania w typowe gierki. Czy najnowsza produkcja tego studia stanie na wysokości zadania i w końcu połączy interesujący koncept i narrację z dobrym gameplayem?

 


W grze o mówiącym wiele tytule Sunset wcielamy się w Angelę Burnes. Czarnoskóra amerykana wylądowała w opętanym przez wojnę domową, fikcyjnym kraju w Ameryce Południowej. Wykształcona kobieta nie może znaleźć pracy odpowiadającej jej kwalifikacjom i pracuję jako sprzątaczka. Raz w tygodniu przez godzinę przed zachodem słońca sprząta ona apartament niejakiego Ortegi. My wcielając się w tę bohaterkę poznajemy otaczający nas świat i za pomocą liścików budujemy relację z nieobecnym pracodawcą. Wszystko to dzieje się na początku lat 70. w atmosferze toczonego wojną domową kraju. Sunset jest ciekawą pozycją bo zewnętrzny świat poznajemy jedynie z rozsianych po sprzątanym przez nas apartamencie strzępków informacji. Programy radiowe, artykuły w gazetach, korespondencja i monologi bohaterki pozwalają nam trochę lepiej zrozumieć sytuację i konspirację. To jest jednak tylko jedna warstwa całości. Mamy też moim zdaniem bardziej interesujący wątek budowania więzi z Ortegą. Budowanie wizerunku człowieka na podstawie tego jak wygląda jego otoczenie jest arcyciekawe. Zostałem bardzo szybko wciągnięty w związek Angeli z Ortegą. Należy się jednak liczyć z tym, że historia powoli się rozkręca i w znacznej cześć budujemy ją przez domysły i to co sobie sami dopowiemy. Nie mamy także olbrzymiego wpływu na to co się dzieje w większej skali. Nawet jako Angela jesteśmy bardziej obserwatorem zdarzeń niż ich aktywnym uczestnikiem. Jest to interesujące rozwiązanie ale przez to „duża” historia pozostaje gdzieś na uboczu i większą jej część można po prostu pominąć nie zdając sobie nawet z tego sprawy.

 


Sunset jest kolejnym tytułem od Tale of Tales. Oznacza to produkcję nietypową, wychodzącą poza normy i to co zazwyczaj traktujemy jako gry. Każda gra tego studia to coś, co stara się być sztuką i nie kładzie zbytniego nacisku na gameplay. Sunset przypomina trochę Gone Home. Mamy postać poruszającą się po mieszkaniu i przeglądającą różne przedmioty. W ten sposób lepiej poznajemy zaprezentowaną nam historię. Dwupiętrowy apartament to praktycznie wszystko co przyjdzie nam zobaczyć. Nie ma też w nim zbyt wiele do roboty. Zazwyczaj każdy nowy dzień to dwa czy trzy proste zadania w stylu wyrzuć śmieci i ugotuj obiad. Po ich wykonaniu możemy pochodzić po mieszkaniu by odszukać liściki od naszego pracodawcy lub po prostu pooglądać, co on robi ze swoim nowym, szpanerskim mieszkaniem.

 


Produkcja Tale of Tales opiera się na słuchaniu monologów bohaterki i wykonywaniu jej pracy jako sprzątaczki. Ogranicza się to do naciśnięcia jednego przycisku w odpowiednim miejscu. Pozostały przed zachodem słońca i końcem pracy czas możemy wykorzystać na eksplorację apartamentu. W ten sposób poznajemy trochę lepiej mężczyznę, którego nie spotykamy. Przeglądamy jakie książki czyta, dowiadujemy się o jego zainteresowaniach. W ten sposób nawiązujemy pewną więź z tą niewidzialną” postacią. To, jak te relacje wyglądają zależy w dużym stopniu od gracza. Niektóre czynności możemy bowiem wykonać na dwa sposoby. Niebieska opcja to chłodne i profesjonalne działanie. Kolor pomarańczowy reprezentuje natomiast włożenie uczuć w to co robimy. Mamy na przykład opcję zacerowania dziurawego swetra. Możemy odwalić swoją robotę tak jak trzeba lub wydziergać serduszko. W taki sposób właśnie wpływamy na nasze otoczenie i to jak przebiega nasza historia. Interakcji nie ma zbyt wiele i stosunkowo łatwo je przegapić. Z tego też powodu czasami zabawa ogranicza się do biegania po mieszkaniu w poszukiwaniu tych rzeczy tak, by wykonać jak najwięcej z nich przed końcem dnia. Wynika to z tego, że na każdy dzień pracy nałożony jest limit czasowy. Z tego też powodu nie da się chyba wykonać wszystkich interakcji za pierwszym podejściem.

 


Niestety twórcy Sunset skopali nieziemsko jeden element. Gra nie jest zoptymalizowana i żre zasoby jakby serwowała nam fotorealistyczną grafikę na obszarze San Andreas. Zamiast tego mamy takie sobie tekstury w małym apartamencie. Gra potrafi się przycinać na najwyższych ustawieniach mimo, że nie ma do tego żadnych powodów. Drugim dość poważnym zarzutem jest kiepskie sterowanie. Gra oferuje całkiem sporo opcji co do kontroli naszą bohaterka i wyglądu świata. Jednak musimy liczyć na łut szczęścia by wszystko zadziałało. Czasem nie ma problemów ze sterowaniem, a czasem wszystko się rozwala i przyciski przestają działać. Najgorsza pod tym względem jest obsługa kontrolera. Zdarzają się sytuacje kiedy jedna z gałek nie działa i dopiero kilkukrotne ponowne uruchomienie gry jest w stanie poprawić sytuację. Kolejną łyżką dziegciu jest masa glitchy i bugów jakie możemy napotkać. Czasem ikony pokazujące kontekstowe akcje się nie pojawiają. Innym razem perspektywa pierwsze osoby, z której obserwujemy świat nawala i przedmioty wydają się rozciągać. Niektóre osoby napotykają też bugi uniemożliwiające dalszą grę bo Angela utknęła w windzie, która to jest swego rodzaju menu gry. Niestety wszystkie te problemy techniczne wpływają negatywnie na odbiór całości.

 


Sunset to kolejne niepowtarzalne doświadczenie serwowane nam przez Tale of Tales. Relacje pomiędzy postaciami i opowiadana historia wydają się być naprawdę interesujące Opinie na temat tego tytułu będą naprawdę polaryzujące bo wszystko zależy od tego czy trafia do nas to co autorzy próbują zrobić. Osobiście jestem nie do końca przekonany. Podobają mi się pewne elementy ale całość nie wciągnęła mnie tak bardzo jakbym tego pragnął. Koniec końców tytuł ten wydaje się być raczej ciekawostką skierowaną do osób, którym przejadły się typowe gierki i szukają czegoś bardziej eksperymentalnego, nastawionego na narracje zamiast grywalność.

Sunset

Ocena
6.5
Wasza ocena
5
Oceń grę
  • Plusy
  • Interesująca i nietuzinkowa historia
  • Sposób zaprezentowania relacji pomiędzy bohaterami
  • Minusy
  • Bardzo ubogi gameplay, który sprowadza się do mechanicznego wykonywania pewnych czynnosci
  • Brak optymalizacji gry
  • Denerwujące bugi i glitche
O autorze
DanteveliDanteveli
4 0
Mieszkający w Azji fanatyk gier dobrych lub dziwnych. Podobno fanboy Nintendo, ale to Fallout 2 i Silent Hill 2 są jego ulubionymi grami. Samozwańczy specjalista od horrorów i wszystkiego co Azjatyckie. Uzależniony od kimchi i Mountain Dew.

1 Komentarz

awatar
elaith (gość) 9 lat temu

"jej kwalifikacją" - jej kwalifikacjom, "tą bohaterkę" - tę bohaterkę. :)

0 Odpowiedz