Najlepsze bronie w historii gier - Publicystyka

30
ravn

Broń. Bez niej nie moglibyśmy zagrać w znakomitą większość tytułów. Ta pojawia się niemal w każdym gatunku gier, przyjmuje najprzeróżniejsze formy, nierzadko w dużym stopniu definiując rozgrywkę. Są produkcje, do których wracam tylko po to, by jeszcze raz delektować się arsenałem i skutkami, jakie niesie jego użycie. Chciałbym przedstawić Wam, drodzy Czytelnicy, moją osobistą listę 15 faworytów.

 

15. Far Cry – M4

Na pierwszy ogień idzie podstawowy karabinek z gry Far Cry. Czemu wybrałem do listy karabin, który pojawił się w tak wielu innych strzelankach? Moim zdaniem nigdzie nie został tak doskonale oddany charakter tej broni, jak właśnie w znakomitej grze Cryteka. Mimo, że jest to pierwszy karabin, który otrzymujemy już na samym początku zabawy, to jednak towarzyszył mi aż do samego końca. Świetnie wykonany (prosty, bez tony dodatkowego szpeju), z dwoma trybami ognia (seria i pojedynczy), niesamowicie skuteczny przy dużych odległościach (przy pojedynczych strzałach) i zabójczy z bliska (przy ogniu ciągłym). Do tego dołóżmy niesamowicie przyjemny odgłos wystrzału, a otrzymamy jeden z najfajniejszych, klasycznych karabinków.

 

 

14. Seria Carmageddon – samochody

Szybkie. Zabójcze. Urokliwie kiczowate. Samochody występujące w serii Carmageddon to małe dzieła b-klasowej sztuki, godne kultowych filmów pokroju Deathrace 2000 czy Samochodów które zjadły Paryż. Jazda nimi przypomina krwawy balet, muzyka miesza się z odgłosami giętej blachy, wrzaskami rozjeżdżanych przechodniów i mlaskającą pod kołami posoką. Jakby tego było mało, twórcy zarzucają nas jeszcze bardziej zabójczymi znajdźkami, które mogą zamienić nasz pojazd w miotacz błyskawic lub przyprawić mu ogon zakończony… olbrzymią, najeżoną kolcami kulą! Zabójczych samochodów nie sposób nie kochać.

 

 

13. Seria Half Life – łom

Chyba najbardziej znana broń tego typu w historii gier, a przy tym jeden z symboli cyklu Half Life. Czy może być lepsza rekomendacja? Pozornie dostajemy tylko zwykły kawałek metalu o charakterystycznie wygiętych końcach. Coś jednak sprawia, że używanie go daje autentyczną frajdę i w żaden sposób nie chce się znudzić. W znakomitej większości innych gier, broni tego typu używamy tylko z konieczności i na ogół zapominamy o jej istnieniu zaraz po otrzymaniu pierwszego pistoletu/karabinu. Valve nie tylko „namówiło” graczy do korzystania z łomu, ale jakimś sposobem uczyniło z niego swoisty kult i symbol. Winszuję!

 

 

12. Postal 2 – wyrzutnia napalmu

Sięgnijmy do jednej z najbardziej kontrowersyjnych gier w historii. W którym innym tytule możemy osikać naszych przeciwników (sic!), rzucić w nich nożyczkami czy pograć uciętą głową w piłkę? Wśród bogatego arsenału ujęła mnie jedna pozycja, za pomocą której idealnie możemy zdefiniować Postala. Jest to wyrzutnia napalmu – zabójcza, piekielnie efektowna oraz makabryczna. Dwa tryby strzału, w jednym pocisk leci prosto, zostawiając za sobą ścieżkę płonącej benzyny i wybuchając przy uderzeniu, w drugim natomiast… odbija się, rozlewając płomienie na wszystkie strony. Efekt użycia może przyprawić co niektórych o mdłości. Gasnący ogień ukazuje całkowicie poparzonych ludzi, z których większość ciągle jeszcze się porusza, pełzając czy wijąc w pozycji embrionalnej. To zdecydowanie nie jest tytuł dla niedojrzałego odbiorcy.

 

 

11. Darkness II – demoniczne ramiona

Darkness II jest jedną z najbardziej niedocenionych gier akcji – chociaż oceny zebrał bardzo przyzwoite, to jednak wielu graczy nawet nie słyszało o tym tytule. Wielka szkoda, bowiem to naprawdę dobra, szybka i na swój komiksowy sposób, brutalna produkcja. Oferuje też jedną z najciekawszych broni - demoniczne ramiona. Co ciekawe, przypominające węże macki nie zajmują dłoni bohatera, ale wyrastają z jego pleców! Dzięki temu możemy używać ich w połączeniu np. z karabinami czy pistoletami. W trakcie ostrzeliwania wrogów (nawet z dwóch spluw naraz) macki siekają, uderzają i miotają w nich różnymi przedmiotami – efektowne i efektywne rozwiązanie, wnoszące sporo świeżości.

 

 

10. Piła mechaniczna – Doom 3

Piła mechaniczna występuje w grach całkiem często, co nie powinno dziwić – narzędzie to, częściej kojarzymy z Teksańską Masakrą, niż ciężką pracą. Twórcy gier zdają sobie sprawę z olbrzymiego potencjału, jaki niesie taka „zabawka”, jednak nie zawsze umieją go wykorzystać. W wielu tytułach piła wydaje się być wciśnięta na siłę. Niekiedy brakuje efektowności, a czasem… sposobności do jej wykorzystania. Z odsieczą przychodzi Doom 3, w którym wykorzystanie piły nie tylko daje sporo radości i wygląda satysfakcjonująco, ale też jest bardzo skuteczne przeciwko niektórym maszkarom. Co więcej, idealnie wpisuje się w klaustrofobiczny klimat marsjańskiej bazy opanowanej przez istoty piekielne. Charakterystyczny warkot piły mechanicznej brzmi idealnie w ciasnych, metalowych przestrzeniach.

 

 

9. Saints Row 3 i 4 – arsenał

Szalone i udane produkcje, przezabawne parodie wielu gier i filmów, pełne charakterystycznego humoru, beztroskiego stylu oraz broni godnych zapamiętania. Tych jest na tyle dużo, że wybranie tylko jednej pozycji byłoby krzywdzące! Dostajemy przecież do zabawy nie tylko broń ręczną, ale i pojazdy wszelkiej maści. Postrzelamy muzyką z Dubstep Guna, różowiutkimi i zabójczymi głowonogami z wyrzutni ośmiorniczek, wciągniemy przeciwników w czarną dziurę, nawywijamy wielkim, różowym dildem, a nawet użyjemy supermocy. Polatamy śmigłowcami, myśliwcami i statkami obcych, wykorzystamy czołgi, wozy opancerzone oraz mechy. To tylko wierzchołek góry lodowej, który jednak daje jako-takie pojęcie, czego możemy się spodziewać po szalonych przygodach Świętych.

 

 

8. Armed and Dangerous – Land Shark Gun

Uzbrojeni i Niebezpieczni to jeden z najciekawszych tytułów wydanych przez Lucas Arts, dająca masę frajdy gra TPP, która do dzisiaj wspominana jest za świetny humor i nietuzinkowe rozwiązania. Jedną z wizytówek tej produkcji jest Land Shark Gun. Tak, to wyrzutnia rekinów. Lądowych w dodatku. Po wystrzeleniu z broni „pływa” on od przeciwnika do przeciwnika, wyskakując spod powierzchni ziemi, biorąc niemilca do paszczy i zjadając go. Autorom udało się przy tym uniknąć zbytniej makabryczności, która średnio pasowałaby do tego typu gry. Warto wspomnieć, że twórcy Saints Row 3 złożyli wyrzutni rekinów swoisty hołd, umniejszając ją w swojej produkcji.

 

 

7. Duke Nukem 3D – Shrink Ray

Klasyk, który musiał obowiązkowo znaleźć się na tej liście. Równie kultowy co sam Duke, promień zmniejszający. O tej giwerze powiedziano już tyle, że trudno napisać cokolwiek odkrywczego. Duke Nukem 3D to dla wielu pierwszy (lub jeden z pierwszych) FPS-ów, w którego grali - dziadek całego gatunku. I choćby z tego powodu należy się szacunek dla każdej jednej broni, z której Książę eliminował obcych. Shrink Ray najlepiej jednak wpisywał się w specyficzny świat i humor wykreowany w DN3D. Jak sama nazwa wskazuje, broń ta umożliwiała zmniejszenie paskudnych kosmitów do rozmiaru małej figurki, którą Duke mógł spokojnie zdeptać.

 

 

6. Seria Star Wars: Jedi Knight - Miecz Świetlny

Żelazny klasyk znany z filmowej sagi Star Wars - Miecz Świetlny - broń, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Stanowi bardzo naturalne połączenie przeszłych idei (broń biała) z futurystycznymi założeniami (energetyczne ostrze) dało zaskakująco naturalny rezultat. Filmowy Miecz Świetlny na stałe zagościł w popkulturze i stał się jednym z symboli Gwiezdnych Wojen. Kwestią czasu było, kiedy zadebiutuje na ekrany monitorów. I faktycznie, przyszedł czas, że trafił do świata gier – doskonale odwzorowany, szlachetny i stylowy. Każdy tytuł serii Jedi Knight stanowił prawdziwą ucztę dla fanów uniwersum oraz samych rycerzy Jedi i ich oręża. Z każdą kolejną produkcją dostawaliśmy coraz lepiej odwzorowany system walki, który szczyt osiągnął w ostatniej części – Jedi Academy. Od tamtej pory niewiele było tytułów, które równie dobrze wykorzystałyby potencjał Miecza Świetlnego.

 

 

5. Super Mario Bros 3 - Fireball

Jeden z najlepszych platformerów w historii - klasyczna gra z wąsatym hydraulikiem, kochana po dziś dzień. Tytuł wydany na konsolę Nintendo NES (w Polsce znany głównie dzięki podrobionej wersji NESa - Pegasusowi) zaskarbił sobie sympatię milionów graczy na całym świecie. W tej urokliwej (choć momentami baaardzo trudnej) platformówce pojawiła się jedna z najbardziej charakterystycznych broni w historii, mianowicie Fireball. Główny bohater, Mario, po zebraniu specjalnego kwiatu zyskiwał możliwość miotania ognistą kulą, która idealnie nadawała się do eliminowania wysłanników głównego złego, kolczastego żółwio-smoka Bowsera. Kto grał w Mariana, ten z pewnością Fireballa pamięta!

 

 

4. Painkiller – Stake Gun

Painkiller był jedną z pierwszych, w pełni udanych polskich gier, które nie tylko zawojowały rodzime podwórko, ale i wybiły się na arenie międzynarodowej. Produkcja ta była klasyczną strzelaniną pokroju Poważnego Sama, a cały ciężar rozgrywki opierał się nie tylko na przeciwnikach, fabule czy lokacjach, ale też na arsenale. Ten był więcej niż dobry, a spośród kilku dostępnych giwer do historii przebiła się jedna – Stake Gun, kołkownica. Ten swojski odpowiednik Nailguna strzela wielkimi, drewnianymi kołkami. I robi to w sposób genialny! Mało która broń daje tak dużą satysfakcję z eliminowania wrogów, jak właśnie kołkownica – przybijanie kolejnych maszkaronów do ścian stanowiło doskonałe uzupełnienie mrocznego, nieco szalonego klimatu Painkillera. Pamiętajmy też, że broń posiadała jeszcze drugi tryb ognia, w którym strzelała niczym innym, jak… granatami.

 

 

3. Half Life 2 – Gravity Gun

Kolejna broń ze świata Half Life, która w założeniu (podobnie jak wspomniany wcześniej łom) bronią nie jest! Kilka lat temu HL2 olśnił branżę świetnie odwzorowaną fizyką świata, większość elementów można było przesunąć, rzucić lub zniszczyć – wszystko zachowywało się nad wyraz realistycznie. Valve doskonale znało potencjał silnika fizycznego gry i postanowiło pójść o krok dalej – udostępnić graczom narzędzie umożliwiające dalece posuniętą interakcję z otoczeniem. Dzięki działku grawitacyjnemu mogliśmy rzucić w przeciwnika wybuchową beczką, kartonem, butem czy wreszcie podnieść samego wroga! Możliwości urządzenia robią wrażenie nawet dzisiaj.

 

 

2. Seria GTA – czołg

Kontrowersyjna seria GTA nierozerwalnie połączona jest z bogatym arsenałem środków zagłady. Karabiny, pistolety maszynowe, strzelby i wyrzutnie rakiet były, są i będą obecne w świecie Grand Theft Auto, skorumpowanym, pełnym gangów i typów spod ciemnej gwiazdy. Wśród wielu mniej lub bardziej udanych sprzętów prym wiedzie jeden, szczególny rodzaj broni, prawdziwy święty Graal – czołg. Ten pojawiał się niemal w każdej odsłonie serii i z miejsca stal się ulubieńcem graczy, bez którego GTA nie może się obejść. W czwartej części stalowego giganta zabrakło, co spotkało się z ostrą krytyką fanów – na tyle dużą, że twórcy postanowili przywrócić pojazd do łask już w dodatku do GTA IV (chociaż pojawił się pod postacią pojazdu opancerzonego z armatą). Nic nie daje tyle frajdy, co przejażdżka niemal niezniszczalnym czołgiem.

 

 

1. Alien vs Predator 2 - M41 A Pulse Rifle

Alien. Jeden z najgroźniejszych kosmitów w historii kina, zabójca doskonały. Świat poznał go w 1979 roku, ale dopiero sequel w pełni nakreślił ramy uniwersum. Aliens (znany w Polsce jako Obcy: Decydujące Starcie) okazał się pod wieloma względami idealnym połączeniem filmu akcji z klimatycznym horrorem, dziełem pełnym niezapomnianych postaci, klimatu oraz kultowych gadżetów. Dzieło Camerona pokazało też światu, jak realistycznie zaprezentować futurystyczną broń – karabin pulsacyjny M41 A wygląda niesamowicie, brzmi genialnie i na stałe wpisał się do historii Science Fiction. Saga Obcego doczekała się wielu interpretacji, a charakterystyczna, zielono-szara giwera pojawiła się w książkach, komiksach oraz grach, w tym także najlepszej (moim zdaniem) wirtualnej interpretacji serii – Alien vs Predator 2. To właśnie w tej produkcji twórcom udało się w pełni oddać ducha M41 A, co w połączeniu z perfekcyjnie odwzorowanym klimatem filmu dało piorunujące wrażenie. Do dzisiaj pamiętam, jak grając kolonialnym żołnierzem wsłuchiwałem się w narastające pikanie wykrywacza ruchu, trzymając nerwowo myszkę, z palcem wtulonym w lewy przycisk i wpatrywałem się w celownik karabinu pulsacyjnego. Ciemne, zatęchłe korytarze bazy rozdzierały wynaturzone piski Obcych, a M41 wypluwał kulę za kulą, rozpruwając czarne, pokryte hityną ciała potworów. Specyficzne odgłosy strzałów zakłócał niekiedy wybuch granatu, wystrzeliwanego z podwieszonego pod karabinem granatnika. Tak, zdecydowanie pokochałem tę broń.  

 

 

 

 

 

 

Autor: Jakub ‘ravn’ Łakomy

Z klawiaturą i myszką na biurku, konsolką w kieszeni lub padem w ręce jestem niemal od zawsze. Zajarany kinem, literaturą, muzyką, sztuką i motoryzacją, często z aparatem i długopisem. Gry są dla mnie emocjami - tego przede wszystkim szukam, doceniam za klimat i magiczne „to coś”. 

                                                                                      

O autorze
ravnravn
54 0

Z klawiaturą i myszką na biurku, konsolką w kieszeni lub padem w ręce jestem niemal od zawsze. Zajarany setką różnych rzeczy. Gry doceniam za emocje, klimat i magiczne „to coś”.

3 Komentarze

Tomash49 10 lat temu

Ale mi zrobiliście smake na GTA 2 :D:D chyba zagram;p

0 Odpowiedz
sandmann21 10 lat temu

Mnie jakoś razi brak BFG z Dooma.

0 Odpowiedz
Krolik49 10 lat temu

Bardzo ciekawe zestawienie. Dołożyłbym jeszcze jedna ciekawa broń. Mianowicie "snajperkę" z MDK. Mało kto [pamięta samą grę, a jeżeli dopbrze pamiętam była to pierwsza gra wykorzystująca tak intensywnie tryb snajperski. Z resztą cała gra była niesamowita z głównym bohaterem na czele. Dzisiejszy Assassin ze swoimi kolesiami w kapturach czy Watch Dogs z tym gościem w czapce i szaliku to może i fajne postacie , ale bez nuty abstrakcji i wyobraźni towarzyszącej takim produkcjom jak własnie MDK czy Armed

0 Odpowiedz

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]