Tradycyjnie media w ofensywie: gry kształcą morderców - Felieton

12
Parsec

Kilka dni temu w mediach tradycyjnych znowu zawrzało w związku z zabójstwem babci i ranieniem dziecka przez dwóch nastolatków z Żychlina. Sprawa została nadmuchana do tego stopnia, że TVNFakt otwarcie zaczęły szukać winnego i winny się znalazł. Są to gry komputerowe. Poprzez zwykłą analogię zupełnie unikającą kwestii rodzinnych, psychologicznych uznano, że głównym powodem morderstwa jest Counter Strike: Global Offensive i zawarte w nim animacje przedstawiające triki z nożem motylkowym (przy okazji najprawdopodobniej użytym przez nastolatków). Mamy winnego zgodnego z antygrową polityką starych mediów. Czyżby szykował się kolejny etap szkalowania gier komputerowych i usprawiedliwiania równie brutalnych filmów z domieszką całkowitego pominięcia patologicznej sytuacji rodzinnej? O opinię poprosiłem trzech redakcyjnych kolegów.  

 

 

Cascad: Dla mnie sprawa zawsze jest prosta w takich przypadkach - to ludzie zabijają: nie broń, nie gry, nie brutalny film. W tym przypadku uderzające jest jednak podejście mediów, które od lat wykłądają się na tym samym temacie. Czy w TVN nie ma naprawdę ani jednego gracza, który powiedziałby swoim kolegom z redakcji, że nie wiedzą o czym mówią? Przecież nie można w tłumaczyć takiej tragedii siedzeniem przy PC czy konsoli... teoretycznie. Bo w praktyce nikt za to nie oberwie, za nikim nie będzie się ciągnął proces o zniesławienie itd. a chyba jednak by się coś takiego przydało. Gdyby istniała organizacja zrzeszajaca graczy (na podobnej zasadzie co związek zawodowy) wysyłająca pierwszego, drugiego, trzeciego dziennikarza z TV do sądu to zyskalibyśmy na tym więcej niż na ośmieszaniu ich niewiedzy na każdym kroku. Bo to, że nie wiedzą nic niczym Jon Snow jest oczywiste - tak samo jak to, że o ich wpadkach wiedzą tylko gracze, a nie społeczeństwo jako ogół.

 

Takie okropne wpadki w telewizji przerażają. Zawsze gdy oglądam programy o rzeczach, na których się znam widzę tylko stek kłamstw i pomówień (nawet jeśli akurat leci mecz). A to oznacza, że jeśli oglądam potem magazyn poświęcony czemuś o czym nie mam zielonego pojęcia, to pewnie też zamiast faktów i wiedzy wciskają mi do głowy farmazony. A jeśli tak to po co w ogóle oglądać takie media...

 

Mefi: Zazwyczaj skutki działania gier komputerowych na psychikę graczy są przedstawiane w negatywnym świetle. Wciąż nie mówi się dobrze o grach, bo po prostu tak trzeba. Dodatkowo krzyczące nagłówki o kolejnym zabójstwie spowodowanym grami komputerowymi nabijają liczbę oglądających. Część takich materiałów powstaje tylko po to, aby zapchać czas antenowy. Co z tego, że poprzez tego typu informacje niszczy się ciężko budowany wizerunek graczy. 

 

Podczas takich sytuacji jak ta rozdmuchana przez Fakt i TVN nie będąc graczem trudno odnieść się do zaistniałej sytuacji. Medialna nagonka na gry jest przesadzona. Skoro tylu ludzi twierdzi, że gry są odpowiedzialne za zabójstwa, to dlaczego nie przeprowadzi się badań? W końcu raz na zawsze zakończylibyśmy dyskusje, czy tak jest naprawdę. Oczywiście część gier jest bardzo brutalna, ale to nie gry powodują zabójstwa, lecz problemy ze słabą psychiką. Wydzielana podczas meczów piłki nożnej adrenalina równie dobrze może spowodować zabójstwa. Taka generalizacja jest idealnym przykładem, że tam gdzie wielkie emocje tam również wielkie niebezpieczeństwo. 

 

Memphis: Counter Strike odpowiedzialny za tragedię? Serio? Przez machanie nożem motylkowym? Może skin był słaby? Wina Gabe’a. Czy cała ta nagonka na gry nie jest próbą usprawiedliwienia świra, który zamordował swoją babcię? Dlaczego media szukają winy nie tam gdzie trzeba?

 

Nie wiem jak to jest z innymi, ale grając w brutalne gry nigdy nie odczułem potrzeby by zrobić komuś krzywdę. Kiedy byłem mały, rodzice się mną zajmowali, czytali bajki i nauczyli wrażliwości (wspominałem nawet o tym w programie Cascad & Memphis poświęconemu przemocy w grach). Powiedzmy sobie wprost, że ktoś, kto morduje własną babcię (która podobno była jego jedyną opiekunką) pozbawiony jest wszelkich wartości, które powinny być mu wpojone za młodu. Tutaj dochodzimy do sedna. Na tragedię złożyło się kilka czynników, od patologii, przez kolegę, który mu pomagał, aż po brak zainteresowania losami ucznia przez szkołę.  Co jednak robią media? Zwalają na gry bo tak najłatwiej. Rodzice, którzy nie interesują się grami będą drżeć ze strachu, kiedy zobaczą swoje dzieci siedzące przy komputerze czy konsoli. Posypią się „szlabany” na granie, bo żaden dzieciak nie wytłumaczy swojemu rodzicowi, że telewizja ostro nagina rzeczywistość.

O autorze
ParsecParsec
332 1
Miłość do gier PC-towych wyssał z mlekiem matki. Amator gier wszelakich, a w szczególności gier ekonomicznych i Guild Wars. Początkujący badacz kultury graczy komputerowych, ale tylko po godzinach i przy dobrym piwie.

1 Komentarz

REDmartinesart 8 lat temu

Telewizja żeruje na słabo wykształconym widzu. W ich szeroko rozumianym biznesie jest, aby taki stan utrzymywał się jak najdłużej. Intelektualnie zacofany odbiorca, który nie zadaje pytań, nie weryfikuje, nie rozwija się, to dla nich kupiec fałszu, lokata marzeń, a także rosnące wskaźniki i łatwe do przewidzenia sondaże, ogólnie rzecz ujmując - słaby przeciwnik.

Ostatnie wydarzenia w kraju pokazują jak działa mechanizm monopolu "na prawdę". Oczywiście telewizja, która wspierana jest przez potężne rządowe pieniądze, nie robi tego bez powodu. W polityce i podążaniu do władzy nie chodzi o nasze pokolenie, dorastające pokolenie naszych dzieci czy ich bezpieczeństwo, ochrona przed "zuem". Jak nieudolnie to robią w Polsce, widać po zacofanym polskim szkolnictwie, domach dziecka i innych wszystkich placówkach powołanych do tego celu. Im chodzi o rynek gier komputerowych, bo to przepotężny biznes. Jeszcze niedawno biznes niezauważany. Kilka sukcesów polskich produkcji zwróciło uwagę wielu pazernych w tą stronę. To dlatego nasila się frontalny atak, na wolny od stęchlizny i komunistycznej nomenklatury segment elektronicznej rozrywki. Główny cel? Normalizacja i wprowadzenie regulacji. Każda nowa regulacja, to nowe stanowiska. I nawet gdy te powstaną, nie będzie tam nikogo, kto kojarzy takie gry jak Manhunt. Za to oni, będą się tam znali wszyscy z niedzielnej partyjki golfa i rozbieranego poniedziałku w biurze prezesa. Za tym parawanem obłudy staną kupcy fałszu. Krzykną: wsadzić, spalić i zagazować, kolejny raz pomogą w meinstreamowym przekazie. Są jak banda średniowiecznych parobków, którzy biegną powiesić wiedźmę na gałęzi. To ludzie którzy ledwo ogarniają system solarny (sprawdzałem wielokrotnie) Dopóki oni nas niedogoniat, będą się pojawiać fantastyczne (w zamyśle sci-fi) opracowania o skutkach patologi w społeczeństwie. A winny w zależności od potrzeby, zawsze się znajdzie. Tym razem padło na Nas.

0 Odpowiedz

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]