Ileż to już razy, grając w gry sieciowe spotkaliśmy się ze znanymi nam sformułowaniami „Ur from Poland, ur Noob” albo „Polacks = noobs”. Trend ten już od pewnego czasu można zauważyć w większości gier, w których dużą rolę odgrywa społeczność. Taki League of Legends czy Runes of Magic niech będą tu sztandarowymi przykładami. W wyżej wymienionych tytułach Polacy stanowią bardzo duży procent graczy i chcąc nie chcąc na każdym kroku spotyka się kogoś o nicku „MarekPL”. Co wpływa na to, iż w odczuciu innych nacji jesteśmy uważani za „tych gorszych”
Prawdę mówiąc, nie jestem jakimś wielkim przeciwnikiem tego typu zjawiska, nie jestem również kimś kto stanąłbym na czele polskiej społeczności i powiedziałbym obcokrajowcom „Hola basta, dlaczego tak?!?”. Zastanawia mnie po prostu skąd i jak owa sytuacja się wytworzyła. Jestem osobą postronną, obserwatorem, który analizuje to co się dzieje i w jakim kierunku to idzie. W moim felietonie będę odnosił się do dwóch , jakże znanych polskim graczom gier: League of Legends oraz Runes of Magic. W obu grach gdziekolwiek pójdziesz (RoM) czy zagrasz (LoL) zawsze spotkasz jakiegoś osobnika, z tą samą narodowością co my. Niestety, w moim odczuciu to nie jest powód do dumy. Ile razy spotkałem się (i Ty pewnie też) z wyzwiskami w moim kierunku. W większości przypadków były one bezcelowymi obelgami ze strony osób, które pisząc to chciały po prostu dać upust swoim emocjom. Na nasze (polskiego społeczeństwa graczy) nieszczęście nie jesteśmy jedynymi użytkownikami serwerów. Obok stoją obcokrajowcy, którzy przez takie sytuacje wyrabiają sobie opinie na nasz temat. Czy słusznie?
Lolowe Gimbusy
Zacznijmy od „pożeracza czasu”. Jak wszyscy wiemy League of Legends jest aktualnie jedną z najbardziej popularnych gier internetowych na świecie. Całe społeczeństwo liczy sobie już grubo ponad 32 milionów ludzi. Niestety obawiam się, że niedługo może dojść do tego, że ta liczba zacznie maleć. Wielu spyta „Niby dlaczego?”. Otóż moim zdaniem przez polskie społeczeństwo. Gram na zachodnio-europejskim serwerze, gdzie jest teoretycznie mniej Polaków aniżeli na wschodnim serwerze a pomimo tego w każdej, dosłownie każdej grze jesteśmy wstanie spotkać pobratymca. W dużej części te spotkania kończą się wyzwiskami. Polacy (oczywiście nie wszyscy) nie są nauczeni ogólnej współpracy i wzajemnego szacunku do innych osób. Prosty przykład : ostatnia gra, Polakowi nie spodobało się, że osobnik X wybrał danego bohatera, więc postanowił wyzwać go od najgorszych możliwych epitetów. Obrażany nie zniechęcił się do dalszej gry i postanowił nic z tym nie robić. Polak najwyraźniej urażony „brakiem zainteresowania” ze strony poszkodowanego postanowił popsuć rozgrywkę całemu zespołowi. Efekt przewidywalny– kolejna porażka. Po drodze oczywiście pojawiły się wyzwiska pod adresem całego zespołu oraz przeciwników. I po co? Przez takie zachowania Polacy postrzegani są jako Ci gorsi. Jeżeli pod grę podłącza się „GUY1991PL” to nawet jeżeli nie ma zaplanowanego psucia rozgrywki innym to już można doczytać się tekstów typu „he is from Poland , its BG” („On jest z Polski , zła gra”). Boli to ponieważ dużo jest Polaków, którzy muszą cierpieć przez tzw. „polskich gimbusów” (określenie wzięte z forum, które określa Polaka w wieku gimnazjalnego, który bardzo lubi psuć rozgrywkę innym, czerpiąc z tego satysfakcję).
RoM-owe przepychanki
Czas na drugą jakże znaną grę zwaną Runes of Magic. Jak wiemy, ta gra dorobiła się aż 3 polskich serwerów i całe społeczeństwo ma około 30-40% wszystkich graczy. Ja w tę grę przestałem grać jakieś pół roku temu. Jednym z głównych powodów była właśnie „polska społeczność graczy”. Idealnym przykładem jest tutaj sytuacja z wizyty rodaka GM-a na serwerze Cath . Na spotkanie przyszło setki , jak nie tysiące użytkowników – to co tam się działo jest nie do opisania. Jeden wielki chaos, Polak przekrzykujący Polaka, każdy obrażający każdego. Osoby postronne mogły poczuć się co najmniej dziwnie! Przykładów „polskiego flamingu” jest znacznie więcej. Ileż to już razy logowało się swobodnie na swoją postać gdy naglę na kanale światowym można było poczytać jaka to „rodzicielka XY jest taka siaka i owaka” a w ramach odwetu posypały się obelgi w stylu „twój stary to XXX” i tak dalej i tak dalej. Nawet „ci lepsi” czyli ci co grają już w tę grę bardzo długo i są bardziej doświadczeni, potrafili pokazywać rogi. Ciągłe kłótnie między-gildyjne na kanale światowym, nieustanne walki o „pietruszkę”. Sam kiedyś doświadczyłem tego na własnej skórze, kiedy będąc w jednej z gildii na serwerze, część osób zaczęła się wyzywać z inną grupą tylko dlatego, że jedna osoba krzywo spojrzała tu i tam. Bezcelowe. Niestety, przykładów jak te jest na pęczki. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że fama odnośnie polskiego zachowania przechodzi na serwery obcokrajowe. Efektem tego jest coraz mniejsza liczba populacji ludzi (w tym w głównej mierze Polaków) na naszych serwerach. I znowu wina leży po stronie grupy ludzi, którzy zamiast cieszyć się z wspólnej gry psują rozgrywkę osobom postronnym , niezainteresowanym całym zamieszanie. A szkoda!
Światełko w tunelu
Po tych wszystkich przykładach wyjętych TYLKO z dwóch gier wielu może się zastanawiać „z czego to wynika?”. Jest to ciężkie pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Być może wynika to z natury naszego kraju – bardzo zamkniętego w sobie , aspołecznego. Do wyżej wymienionych cech, dochodzą również zazdrość i chęć bycia takim jak inni. Polacy bardzo często są zazdrośni o to, że ktoś jest w czymś lepszy, ma czegoś więcej. Jednak pomimo wszystko moim obiektywnym zdaniem, nie wszystko jest stracone. Trend bycia aspołecznym społeczeństwem w XXI wieku się odwraca, liczba osób kurczowo trzymających się filozofii bycia zamkniętym w sobie zdecydowanie się zmniejsza. Liczę, że w przeciągu kilku lat wchodząc na jakikolwiek serwer w Runes of Magic, czy odpalając jakąkolwiek grę w League of Legends, nie będzie już znanego nam bardzo dobrze „F*** off Poland noob” a będziemy mogli przeczytać „Hey my friend from Poland”. Nadzieja umiera ostatnia!
2 Komentarze
sieć pełna jest różnej maści napinaczy, którzy bez mrugnięcia okiem pojadą z Tobą i zmieszają z błotem. bezsensowna agresja no ale nic z tym nie zrobimy. jedynym słusznym rozwiazaniem wydaje się być przestanie granie w lola i roma. druga sprawa to stereotyp polaka, niby się polepszyło ale cały czas wychodząc brudy.
True story. Próbowałem dziewczynę przekonać do grania w League of Legends, nawet wytrzymała jakieś 2-3 miesiące. Niestety, były to miesiące pełne obelg - combo polska narodowość + płeć żeńska działa na polskie community League of Legends jak czerwona płachta na byka. Nie wiem, czy czułem się bardziej zażenowany zachowaniem rodaków, czy było mi po prostu przykro z powodu wszystkich epitetów, które z dziewczyną przeczytaliśmy. Po tym incydencie sam skończyłem grać w Lolka, a już drugi rok grania mi się zbliżał. Od tego czasu w ogóle nie tykam gier typu MOBA.
Nie licząc tego, to oprócz swoich znajomych, staram się unikać w grach sieciowych kontaktu z rodakami. Za bardzo podnosimy ciśnienie wszystkim 'współgraczom'. Jesteśmy ścierwem, robactwem i odpadem gier multiplayerowych. Na równi z ruskimi uwielbiamy odreagowywać w grach sieciowych, to już jest po prostu taka mentalność homo post-sovieticus.