• Strona główna
  • Po ciemnej stronie gier – najbardziej kontrowersyjne tytuły, w które grałem

Po ciemnej stronie gier – najbardziej kontrowersyjne tytuły, w które grałem - Felieton

20
Artur "Laska Gaming" Loska

Moja przygoda w świecie gier trwa już 14 lat. Wtedy to dostałem mój pierwszy komputer. Nie jest to może długi staż, ale w jego trakcie przewinęło się przez moje dyski twarde wiele tytułów. Niektóre z nich świetne, niektóre słabe, jednak wyróżnia się z nich pewna specyficzna grupa. Jak każde medium, elektroniczna rozrywka posiada pozycje które szokują. Jest to dość prosty zabieg, który daje duży rozgłos i sprawia, że pamiętamy dany tytuł na trochę dłużej. Tytuły które chcę przestawić w różny sposób były dla mnie kontrowersyjne. I na początku chcę zaznaczyć że jest to moja prywatna lista. Pewnie w wiele mocniejszych tytułów nie grałem albo nawet o nich nie słyszałem, lecz nie chciałem robić kolejnego rankingu. Z każdą gra wiążą się pewne moje osobiste wspomnienia, którymi chciałbym się z wami podzielić. Zapraszam do mojej niechlubnej listy.

 

Carmagedon

Tytuł, w który zacząłem grać będąc definitywnie za młodym. W wieku 11-12 dorwałem tę grę w Clicku (już nieistniejące pismo o grach) i pochłonęła mnie na dobre. Produkcja uderzała tym, że nagradzała za bycie brutalnym. Dzięki zabijaniu ludzi lub zwierząt swoim samochodem dostawaliśmy niezbędny czas do ukończenia wyścigu. Same zawody mogliśmy wygrać na trzy sposoby: Przekroczyć jako pierwszy linię mety (nuuuda), zniszczyć wszystkich oponentów lub przeprowadzić eksterminację wszystkich żyjących istot na mapie. Oczywiście ja najczęściej wybierałem opcję drugą, ponieważ praktycznie nie dało się zabić wszystkich potencjalnych ofiar błagających o litość. Nasze dokonania były na bieżąco komentowane przez kierowcę wozu w dość niewybrednych słowach, co podkreślało wydźwięk tytułu.

 

Phantasmagoria II: A Puzzle of Flesh

Choć gry z tej serii mają już swoje lata lecz z racji mojego wieku grałem w nie dość niedawno. Pierwsza część Phantasmagori była jednym z prekursorów techniki FMV, (o której piszę więcej w innym tekście) która zasłynęła ze swojej kontrowersyjności. A co było w niej takiego szokującego? Głównie scena gwałtu oraz kilka brutalnych morderstw, które dzięki filmowości gry były bardzo sugestywne. Jednak na mnie większe wrażenie zrobiła część druga. Zaserwowano nam o wiele lepszą historię która kręci się wokół tajemniczych zbrodni (które zostały pokazany w bardzo wyraźny sposób) oraz choroby psychicznej bohatera. Mamy tutaj pełen zestaw kontrowersyjnych tematów – gore, motywy homoseksualne, sceny seksu BDSM oraz postępująca paranoja bohatera. Elementy te nie są jednak dominujące a gra broni się sama. Zrobiła na mnie wielkie wrażenie i na długo pozostanie w mojej pamięci

 

Postal 2

Tutaj mamy do czynienia z podobną sytuacją jak w poprzednim tytule. Pierwsza część była tylko preludium do tego, co miało nadejść. W "dwójce" spotykamy się z innego rodzaju brutalnością. W Postalu 2 wszystko jest obrócone w żart i potraktowane z przymrużeniem oka. Utrzymanie gry w luźniej konwencji złagodziło trochę jej obraz, nie zmienia to faktu, że tytuł jest najbardziej porąbaną produkcją w jaką przyszło mi grać. Tutaj trup ścielę się gęsto, kończyny walają się po ulicach a mocz płynie rzekami. Czas, jaki spędziłem przy tej grze może sugerować, że z moją psychiką jest coś nie tak, ale nie żałuje ani sekundy spędzonej w rajskim mieście. Idealna gra dla początkującego psychopaty.

 

Solider Of Fortune

Produkcja, która praktycznie wybiła się na jednym bajerze – zaawansowanym silniku odpowiedzialnym za ćwiartowanie ciał. Tutaj kule dziurawiły oponentów pozostawiając efektowne rany. Po raz pierwszy w fps-ach widziałem prawdziwą siłę broni, co mnie, jako młodego gracza wyraźnie zszokowało. Przeciwnicy padali z oderwanymi kończynami czy dodatkowymi otworami w głowie. Gra uświadomiła mi, co tak naprawdę potrafi broń palna i obaliła mity tworzone przez wiele lat przez grzeczne filmy akcji. Sam tytuł nie był za bardzo odkrywczy pod żadnym innym względem, ale to jedno rozwiązanie sprawiło, że na długo pozostał w mojej pamięci.

 

Die by the Sword

Tę grę też dorwałem z jakiegoś czasopisma, które w młodości zbierałem namiętnie ponieważ było to dość tanie źródło oryginalnych gier. Elementem, który wyróżniał ten tytuł z pośród innych i sprawił, że przeżyłem niemały szok był system walki oraz obrażeń. Mechanizm ten pozwalał na o wiele bardziej precyzyjne wyprowadzanie ciosów, przez co potyczki zyskiwały na dramatyzmie. Każde trafienie powodowało widoczne rany na ciele oponentów, nieraz odcinając im kończyny a poziom trudności sprawiał, że niejednokrotnie to my leżeliśmy w kałuży krwi. Gra nie wybaczała pomyłek, przez co nigdy jej nie przeszedłem.

 

Seria GTA

Choć nie jestem wielkim fanem tych produkcji, jednak stoją one wysoko na mojej liście kontrowersyjności. To tutaj pierwszy raz kradłem, zabijałem dla pieniędzy i skutecznie uciekałem przed organami ścigania. Wolność, jaką dostawaliśmy była największym katalizatorem brutalności. Oczywiście mogliśmy przyhamować swoje popędy i krzywdzić jak najmniej ludzi, jednak nie znam osoby, która by tak grała. Tutaj przyjemnością było samo eksplorowanie miasta i sianie masowej destrukcji. Gdy po raz pierwszy zasiadłem przed GTA 2, największą zabawą było zdobycie czołgu i obserwowanie nieuniknionej masakry. W coraz to kolejnych częściach autorzy wprowadzali kolejne kontrowersyjne tematy, ale i tak największym polem do popisu pozostawał spacer po mieście z całym arsenałem broni.

 

I Have No Mouth, and I Must Scream

Zapomniany klasyk, który do dzisiaj wzbudza kontrowersję. Większość opisanych już tutaj gier po latach przestała szokować jednak ten tytuł trzyma się dzielnie. Gra powstała w oparciu o jeszcze mocniejszą nowelę Si-Fi Harlana Ellisona i prócz świetnej historii zawierała wiele elementów, które nawet dzisiaj miały by problemy z przejściem przez sito cenzorów. Nie przypominam sobie innej produkcji, w której wcielamy się w doktora w nazistowskim obozie zagłady by własnoręcznie przeprowadzać eksperymenty. A takich elementów jest tutaj o wiele więcej. Gra szokuje brutalnością oraz seksualnością, przy czym daje nam porządnego kopa emocjonalnego. Warto odkopać sobie tego klasyka by przekonać się ze piksele też mogę szokować.

 

Outlast

Przy tym całym festiwalu staroci Outlast jest produkcją dość nową. Im stawałem się starszy, tym trudniej było grom wywołać u mnie zgorszenie czy poruszyć mnie brutalnością jednak temu tytułowi udała się ta sztuka. Historia szpitala psychiatrycznego opanowanego przez jego pensjonariuszy epatuje brutalnością. Co krok wpadamy na stosy okaleczonych ciał, kanały pełne gnijących zwłok czy szpetnie zdeformowane maszkary, które próbują za wszelką cenę nas dopaść. Ale chyba najbardziej w pamięci pozostanie mi scena, w której pewien nie do końca normalny doktorek pozbawia nas kilku palców. Gra zdecydowanie dla osób o mocnych nerwach i żołądkach.

Większość tytułów, które wybrałem do mojej listy ma już kilka latek na karku. Dzisiaj ciężko jest stworzyć tytuł, który by szokował. Kiedyś łatwiej było zrobić wrażenie na odbiorcy, ponieważ ludzie nie byli przyzwyczajeni do tego typu obrazów. Teraz jesteśmy przyzwyczajeni do brutalności i seksu w każdym możliwym obrazie przez co mało nas rusza a kontrowersja nie wystarcza by tytuł się sprzedał. Ale mogę się założyć, że jeszcze nie jedno zobaczymy a twórcy będą stawać na głowie tylko żeby złamać kolejne tabu.

 

O autorze
Artur "Laska Gaming" LoskaArtur "Laska Gaming" Loska
104 2

Od zawsze i na zawsze w związku z pecetem. Wskazuje i kilka od wielu lat doceniając każdą nutę wydobywającą się z cyfrowego świata. Youtuber pasjonujący się sceną indie, uwielbiający długie wieczory z dobrym piwem i jeszcze lepszą grą na ekranie.

2 Komentarze

sandmann21 9 lat temu

Postal 2 i "kocie tłumiki" to było przegięcie;-)

0 Odpowiedz
JohnSnake 9 lat temu

Tak szczerze mówiąc, to Postal 2 dawał dużo większe pole do popisu. Np. można było traktować człowieka paralizatorem tak długo, aż nie zaczął sikać pod siebie. Później można było go podpalić, patrzeć jak ludzie wokół wymiotują na widok palących się zwłok. Następnie wystarczyło własnym moczem ugasić ogień, odciąć głowę denata łopatą i bawić się w aportowanie ze swoim psem. Prawdziwy sandbox dla psychopaty : D

1 Odpowiedz

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]