Pistolet do Pegasusa – najlepsze akcesorium w historii - Felieton

21
Cascad

Rynek akcesoriów do konsol ostatnio ogranicza się do kamer – czy to Kinect czy PlayStation Eye – swój renesans niedługo przeżyją jednak plastikowe gitary i instrumenty. Za nimi może pójdą maty do tańczenia i didżejskie miksery, pierwszym naprawdę wyjątkowym urządzeniem tego typu dla większości Polaków był jednak pistolet dodawany do każdego Pegasusa. Nazywaliśmy go też po prostu "pistoletem".

 

źródło obrazka: splay.pl

 

To niepozorne urządzenie było tak proste w obsłudze jak to tylko możliwe – ponieważ miało tylko jeden przycisk, czyli spust służący do strzelania. A jak właściwie działał „pistolet do Pegasusa”? Tłumaczy to choćby angielska nazwa tego typu sprzętów czyli „Lightgun” - wyłapywał światło.


W pistolecie umieszczona była fotodioda – w momencie wciśnięcia spustu ekran na ułamek sekundy się ściemniał, poza jednym białym kwadratem czyli naszym celem (można to było przetestować wciskając szybko wiele razy spust – wtedy na ekranie często widzieliśmy zamiast kaczki czy groźnego kowboja właśnie biały kwadrat). Jeśli dobrze wycelowaliśmy to właśnie to „światło” odbierała soczewka w pistolecie, a gra zaliczała nam trafienie. Można więc stwierdzić, że całe urządzenie polegało na zmianie planszy z właściwej gry na czarny ekran z białymi punktami i wykryciu w ułamku sekundy czy w momencie naciśnięcia spustu (czyli wygaszenia telewizora) soczewka „patrzy” na czarny czy biały punkt. Innymi słowy chodziło o to czy soczewka odbiera światło czy widzi ciemność. Wszystko to odbywało się w jednej klatce animacji. 

 

oryginalny NES Zapper

 

Tak jak cała idea Pegasusa, tak jego pistolet też był kradzionym pomysłem. Tak naprawdę to o czym piszę było NES Zapperem dołączanym do konsoli Nintendo Entertainment System. Nie da się ukryć, że było to urządzenie, które świetnie wspierało sprzedaż 8-bitowej platformy Nintendo. Akcesorium pojawiło się na rynku w 1984 roku z myślą o grze Wild Gunman obecnej także na wielu Pegasusowych składankach.

 

Najpopularniejsze gry na Pistolet:

 

 

Wild Gunman – kultowe pojedynki na Dzikim Zachodzie pokazywały już dawno temu jaki potencjał tkwi w odpowiednim ukazaniu mierzących się rewolwerowców. Szczegółowe modele postaci, sporo humoru i gameplay potrafiący zaskoczyć robiły świetny użytek z Light Guna.

 

 

Duck Hunt – konwersja gry z automatów z 1976 roku poszła Nintendo gładko i otrzymaliśmy nieśmiertelny klasyk. Jedna plansza, kaczki wyskakujące z krzaków i najokrutniejszy pies świata wyśmiewający nasze porażki stworzyły środowisko, w którym spędzało się długie godziny… często kończyło się to też strzelaniem do psa.

 

 

Hogan’s Alley – odrobina gangsterki w wykonaniu Nintendo czyli wirtualna strzelnica, na której musimy wykazać się dokładnym celowaniem i umiejętnością błyskawicznego odróżnienia przestępcy od bezbronnej ofiary czy policjanta. Dodatkowo gra miała świetny tryb trick shot polegający na podbijaniu puszki tak, by wpadła w odpowiednie pole premiujące nas zdobyczą punktową.

 

pistolet Namco do PlayStation


Nintendo podejmowało jeszcze próby rewitalizacji tego rozwiązania na SNESie i Wii (powstał nawet Wii Zapper), ale pomysł nie zachwycił już świata. Największe sukcesy odnotowywało chyba Namco ze swoimi seriami Time Crisis i Point Blank (ta jest już zapomniana). Drugim frontem liczącym się obecnie na tym rynku jest jeszcze Sega wraz z Virtua Cop i The House of the Dead.

 

Cały gatunek zszedł jednak do niszy co jest zrozumiałe jeśli weźmiemy pod uwagę, że Light Guny nie są już od lat dodawane do konsol, a rynek automatów trzyma się jeszcze praktycznie tylko w Japonii – oznacza to, że kolejne pokolenia graczy wyrastają bez możliwości skosztowania tego typu zabawy.

 

Trochę szkoda bo to był unikalny element spędzania czasu przy konsoli i na pewno, by nie zaszkodziło gdyby nowoczesne sprzęty kontynuowały tradycję posiadania takiego akcesorium „z urzędu”. Każdy kto grał w co-opie w takie Time Crisis, na dwa pistolety, na pewno to potwierdzi. 

 

 

O autorze
CascadCascad
3215 22

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

2 Komentarze

awatar
śnieżek (gość) 10 lat temu

Miałem i grałem też! Mega zabawka! Do dziś czasem odpalę jakąś gierkę z pegasusa na emulatorze. Fajna sprawa.

0 Odpowiedz
awatar
RadkoR (gość) 10 lat temu

Miałem i grałem. :) "Gimby nie znajo". ;)

0 Odpowiedz

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]