Call of Duty: WWII miał być powrotem do kultowych czasów świetności. Gra zapowiadała się wybornie deweloperzy obiecali, że będzie można sprawdzić rozmaite opcje graficzne, kilka map oraz różne tryby. Obietnice oczywiście zostały spełnione, gra tak czy siak zbiera potężny hejt. Argumentacja jest różna najsoczyściej padają komentarze typu: „Śmierdzi konsolowością na kilometr”, „lepiej przeznaczyć te 14 GB Internetu na jakieś pornosy”, „słaba kopia Battlefielda 1”, „mapy jak klatka, mniejszych się chyba nie dało”.
Wniosek jest jeden w oczach graczy komputerów osobistych, Call of Duty: WWII jest grą słabą. Hejt leje się strumieniami na wiele elementów np. oderwanie od realiów historycznych, w grze wprowadzono celowniki kolimatorowe. Grafika i gameplay nie różnią się od tego co serwuje nam Acti od 3 ostatnich odsłon. Optymalizacja leży i kwiczy. W grze pełno jest bugów i niedoróbek, które miejmy nadzieję zostaną naprawione do dnia premiery.
Czyżby koniec najbardziej rozpoznawalnej marki na świecie jest bliski? Formuła się ewidentnie nie zmienia a ludzie są już nią mocno zmęczeni. Co zatem trzeba zrobić, żeby uratować tonącego Coda? Cud.
6 Komentarzy
Ta gra od zawsze była zwykłym szuterem - respawn camp i odrealnionym padłem. Nagle wielcy fani wyrwali się ze snu lejąc hejt bo mają już 3 lata więcej czyli średnia 15 lat. To jest bardzo dobra gra dla ciemnych mas zresztą dokładnie taki sam jest Battlefield. Dostaliście tytuł na miarę swoich możliwości więc kupować, nie narzekać.
Amen.
Pełen "polskości" i amerykańskiego IQ kujchurwa zawsze ma rację...
@kujchurwa A co to ku*wa nie można mieć własnego zdania? Co jak sie jakiemuś amerykaninowi czy innemu żydowi spodoba to mi też ma? Co to za logika...
dlaczego wszyscy ludzie tacy jak kujchurwa mają rację
oczywiście polaczki jedynie narzekają, nie mówię, że tylko oni, ale za granicą zamknięta beta (czy alfa) była raczej chwalona, ale nie dla polskich małpek, nie nie