Albert Penello, człowiek odpowiedzialny za planowanie rozwoju i projektowanie technologii do Xboksa One został postawiony przed kamerą, by wytłumaczyć w czym kryje się potencjał nowej maszynki Microsoftu.
Tłumaczenie rozpoczęto od pokazania zalet chmury, która ma umożliwić nie tylko przenoszenie swojego profilu i zawartości, ale i przetwarzanie danych poza konsolą. Oznacza to, że Xbox One podpięty do internetu będzie mógł „polepszać” gry przy pomocy obliczeń wykonywanych na zewnętrznych serwerach.
Kolejną zaletą jest wydawanie poleceń głosowych Kinectowi, który wpłynie nie tylko na gry ale i oglądanie telewizji (przykładowo włączy nam dekoder cyfrowy lub wyciszy głos). Przy pomocy jednego polecenia będziemy mogli też skorzystać ze Skype'a czy nagrywać nasze gameplaye.
Rozwinięciu ulegnie też aplikacja SmartGlass umożliwiająca łączenie się ze swoimi grami z poziomu tabletu i smartfona... nie dowiedzieliśmy się zatem nic nowego, jednak upór z jakim Microsoft trzyma się swej wizji jest godny odnotowania. Mimo porzucenia konieczności ciągłego podpięcia do internetu Xbox One wciąż obraca się wokół opcji sieciowych, społecznościowych i chmury (a raczej cloud gamingu) co może wielu osobom się spodobać jednak... prawdopodobnie jest to dobry, przyszłościowy kierunek.
Najwięcej o tych rozwiązaniach powie nam jednak sama premiera tego sprzętu, zaplanowana na 22 listopada 2014.
1 Komentarz
Wszystko robią, żeby "trzeba" było mieć X1 podłączonego do internetu..