Pamiętacie jeszcze gry z zabezpieczeniami Securom? Pojawiały się one w latach 2003-2008 i wymagały stałej weryfikacji gry (np. płyta musiała być w napędzie PC, który był stale podpięty do sieci). Standard ten był na tyle kłopotliwy, że wiele firm dość szybko z niego zrezygnowało.
Tego typu przestarzałe zabezpieczenia oznaczają jednak, że... gry, które je mają nie uruchomią się na Windowsie 10. System Microsoftu broni się bowiem przed takimi rozwiązaniami – oznacza to zatem, że w przypadku chęci zagrania w tytuł chroniony Securomem trzeba ściągnąć na własną rękę specjalny patch.
Jak widać DRM po raz kolejny okazuje się być wrzodem na ciele społeczeństwa graczy.
Securom to nic, najgorsze były StarForce (uciążliwe), oraz TAGES, którego sterownika nie dało się odinstalować, a BSoD były przez niego częstym widokiem :)
Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie.
Wykorzystujemy pliki cookies do prawidłowego działania strony, personalizowania treści, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w sklepie. Szczegóły znajdziesz w naszej polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? OK
2 Komentarze
Securom to nic, najgorsze były StarForce (uciążliwe), oraz TAGES, którego sterownika nie dało się odinstalować, a BSoD były przez niego częstym widokiem :)
Securom już miał problemy na Win7 np. przy Splinter Cell :Chaos Theory. Też wtedy musiałem użyć "specjalnego patcha" żeby pograć.