The Technomancer to kontynuacja wydanej w 2013 gry o tytule Mars: War Logs. Jest to steampunkowy erpeg akcji, w którym obszarem naszego działania jest Czerwona Planeta. Pierwsza część nie wywołała burzy w branży. Nie odniosła ogromnego sukcesu, nie było o niej głośno. Przeszła niejako w cieniu takich gier jak The Last of Us, Tomb Raider, Bioshock Infinite czy GTA V, które też miały premierę w tamtym roku. Była typowym średniakiem, który miał potencjał, żeby stać się czymś więcej, ale niestety mu to nie wyszło. Spiders Studio ma w planach nie popełnić teraz tych samych błędów w przypadku kontynuacji. Spójrzcie na poniższy zwiastun i powiedzcie, czy są na dobrej drodze, żeby faktycznie tak się nie stało.
Muszę przyznać, że połączenie technologii i magii wygląda tutaj bardzo ciekawie. Film pokazuje, że będziemy mieli naprawdę duży wpływ na naszych towarzyszy, którzy będą z nami wędrować po powierzchni Marsa. Każda część naszego ekwipunku będzie mogła zostać wykorzystana przez nich. Oprócz tego będziemy mieli możliwość rozwijania relacji z nimi, co będzie skutkowało specjalnymi questami i polepszeniem ich umiejętności bitewnych. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że jest to RPG z niższej półki. Postacie, mimo że wyglądają nawet ładnie, to jednak wydają się sztywne i pozbawione życia, niczym z pierwszego Dragon Age'a, a przecież Wiedźmin 3 pokazał, że obecnie można to zrobić o niebo lepiej i tym samym ustawił poprzeczkę bardzo wysoko. Czy nie za wysoko jak na The Technomacer? Przekonamy się 28 czerwca, bo wtedy gra zadebiutuje na PC, PS4 i XOne.
Źródło: YouTube.com
7 Komentarzy
Po co ta drużyna?
żeby głupi miał pytanie
żebyś chociaż w grze nie był samotny xddd
zyskałeś pakiet +1 do lubię to, ty szalona duszo towarzystwa. Nie lubię grać w gry gdzie kieruję drużyną z naciąganym Ai, zmuszają do zagrania np:magiem i wymuszają zmianę ekwipunku dla każdego z osobna.
Maka Paka-żadne pytanie nie jest głupie, tym bardziej ktoś kto je zadaje. Głupia może być odpowiedź.
MasterChief pomyślałeś nad sukcesem wiedźmina zanim to napisałeś?
to że ty nie lubisz grac w takie gry, nie znaczy, że każdy ma tak samo, ja np uwielbiam relacje z dobrze napisanymi postaciami, które np spotkaliśmy w Mass Effect, Dragon Age czy Baldur's Gate - te gry też odniosły spory sukces.
Mój przykład odnośnie wiedźmina i jego sukcesu był odpowiedzią na zaczepkę Masterchiefa. Granie w grę z tylko jednym głównym bohaterem nie czyni nas osobami samotnymi, mało towarzyskimi, per analogiam.
Wracając do tematu drużyny, Mars: War Logs jest świetnym przykładem tego, że studio nie powinno jej wprowadzać. Mają problem z wieloma krytycznymi punktami produkcji jak; animacje, kolizje oraz Ai. Oprócz tego niski budżet i słaby silnik gry.
Poza tym, zadałem na początku proste pytanie, które odnosiło się do tej konkretnej produkcji. Gratuluję pomysłu powoływania się na takie tytuły jak; ME czy DA, tylko po to by zakomunikować, że drużyny są ok:P Rozmowa z miejscowymi głupkami ma miejsce nie tylko w wiedźminie, unikaj spotkań z bohaterami, będziesz miał jakąś szansę ukryć się w tłumie;)
Wyszło tak sobie. Stare schematy i przemielone pomysły.