Z okazji premiery The Last of Us Remastered, twórcy przygotowali specjalne przedstawienie teatralne, w którym aktorzy grający Joela i Ellie (i inni) na nowo prezentowali sceny z gry. Całość była do obejrzenia m.in. w witrynie PlayStation i na Twitchu, a także wylądowała już na YouTube’ie. Dla prawdziwych fanów The Last of Us i osób śledzących dokonania Troya Bakera będzie to prawdziwa gratka:
Piękna, nowatorska sprawa. Obyśmy w przyszłości doczekali się też innych przedstawień w podobnym stylu, lub nawet tras objazdowych, dzięki którym dotrą do innych krajów niż USA.
Ważniejsze jest jednak to co działo się po właściwym show, przy zgaszonych kamerach. Neil Druckman, reżyser i scenarzysta gry poprosił wszystkich widzów o nie kręcenie „tajnej sceny”, która jest pożegnaniem Joela i Ellie. Jak zapewnił – nie zostanie ona pokazana nigdzie indziej i nie będzie powielana. Ciekawi co stało się po zakończeniu TLoU? Jeśli skończyliście właściwą grę to czytajcie:
Cztery lata po zakończeniu TLoU Joel wchodzi do pokoju Ellie, gdzie ta samotnie słucha muzyki. Rozmawiają o planie Tommy’ego na ożenienie Joela z kobietą o imieniu Esther.Ellie wydaje się nie słuchać - Joel przynosi jej jednak prezent jakim jest gitara, gra dla niej piosenkę i obiecuje nauczyć ją grać. Rozmawiają, śmieją się, po chwili mężczyzna wychodzi, a Ellie zostaje sama uderzając w strunę…
I tak kończy się jedna z najważniejszych historii opowiedzianych poprzez medium jakim są gry. Kurtyna.
źródło: neogaf
1 Komentarz
Obejrzałem całe. Rewelacja.