Don Mattrick to człowiek sukcesu, który rozpoczął pracę w branży gier od ich tworzenia, by potem zajmować się nimi już tylko od strony biznesowej. Doprowadziło go to do pozycji szefa Xboksa (to za jego rządów wprowadzano XOne na rynek) – którą zmienił na szefowanie w Zyndzie. Gdyby ktoś nie wiedział Zynga to gigant gier mobilnych i przeglądarkowych, o którym świat usłyszał na dobre dzięki olbrzymiemu sukcesowi Farmville. Pieniędzy i sił przerobowych więc im nie brakuje… a mimo to Mattrick zrezygnował z dalszego przewodzenia firmie.
Nie jest to jednak połączone z tym, że gorzej sobie radzi. Jak twierdzi Mark Pincus – poprzedni CEO firmy, który teraz powraca na jej najwyższy stołek – Zynga jest w świetnej kondycji i rozwija się w odpowiednim kierunku.
Pytanie tylko co z Mattrickiem? Niejeden wydawca chciałby mieć takiego specjalistę w swoich szeregach – jak np. Ubisoft. A tak się składa, że pan Mattrick ma zamiar powrócić do swej rodzinnej Kanady w poszukiwaniu nowych wyzwań zawodowych. A czy możliwy jest jego powrót do Microsoftu? Trudno stwierdzić, ale raczej nie – obecny szef dywizji Xboksa, Phil Spencer robi świetną robotę i cieszy się o wiele większym szacunkiem wśród graczy.
PS ciekawostka - Don Mattrick podczas pierwszego roku pracy w Zyndze zarobił 19 milionów dolarów.
źródło: eurogamer.net
0 Komentarzy