Zasady zwrotów gier na Steam są relatywnie proste – cyfrowo kupione produkcje można oddać przez 14 dni, jeśli nie spędziliście z nimi więcej czasu niż dwie godziny. Wygląda jednak na to, że system ma sporo dziur.
W przeciągu tygodnia od startu tej możliwości niektórzy developerzy zaczęli zgłaszać, że ich współczynnik zwrotów wystrzelił do przedziału między 30, a 70%. Przykładowo twórcy Revenge of the Titans, strategii typu tower defense, zostali ostatnio zaskoczeni przez 55% żądań zwrotu mimo iż przez ostatnie lata od premiery RotT domagało się tego… pięć osób.
Widać zatem, że ułatwienie całego procesu zwracania gier uruchomiło konsumentów kupujących kompulsywnie, nie mających właściwie zamiaru odpalania swych gier… ale też zbyt leniwych, by do tej pory załatwiać to „tradycyjną” drogą. Innymi słowy skończyło się polowanie na jeleni na Steamie i niektórym wydawcom może to sprawić sporo problemów. Tyczy się to przede wszystkim twórców mniejszych gier – firma Qwiboo poinformowała, że ich Beyond Gravity praktycznie nie było do tej pory zwracane, a w ciągu ostatnich dni 72% kupujących zażądało oddania im pieniędzy.
Niestety przy okazji wprowadzania systemu zwrotu środków pojawiły się też dziwne transakcje – jeden z użytkowników Steam kupił grę siedem razy i zażądał pięciu zwrotów co od razu budzi skojarzenia z chęcią sprawdzenia mechanizmów ochronnych systemu. Może to martwić szczególnie tych, którzy nie zabezpieczają swych gier DRM-em i nie wymagają odpalania Steama do tego, by móc w coś pograć. Dzięki temu można łatwo przygotować kopię takiego tytułu i mimo to zażądać zwrotu pieniędzy od usługi Valve.
Nie zdziwcie się jeśli niebawem powrócą ostrzejsze zabezpieczenia legalnie kupowanych tytułów, w które nie będziecie mogli grać bez połączenia z Internetem. Wszystko dzięki cwaniactwu niektórych „mistrzów oszczędzania”… albo dzięki źle zaprojektowanej przez Valve procedurze zwrotu pieniędzy.
Obecnie uważam jednak, że problem jest właśnie po stronie firmy Gabena, która zbyt szybko uruchomiła Steam Refunds. Zobaczymy tylko do czego nas to doprowadzi.
źródło: pcgamesn.com
0 Komentarzy