Mimo iż donosiliśmy o tym już rok temu, dopiero teraz sprawy nabrały pożądanego tempa.
Obecnie nie tylko na terenie strefy wolnego handlu w Szanghaju zagraniczne firmy mogą tworzyć i rozprowadzać swoje produkty, co oznacza, że takie korporacje jak Sony, Nintendo czy Microsoft śmiało mogą promować swe konsole w Chinach. Innymi słowy największy rynek graczy na świecie stanął otworem przed branżowymi gigantami.
Sony już skomentowało, że to dla nich świetna wiadomość. Producenci Xboksa One i Wii U jeszcze nie zabrali głosu w tej sprawie… Jest jednak o co się bić bo szacowana wartość chińskiego rynku gier na 2015 rok wynosi 22,2 miliarda dolarów. A wartość ta będzie przez najbliższe lata tylko rosnąć.
Pytanie tylko czy uda się przełamać barierę kulturową. Chińczycy wolą wspierać własne firmy i produkty wycelowane specjalnie w ich gusta. Trudno też pominąć fakt, że przez polityczną sytuację (obecną i tą z przeszłości) mogą mieć dystans do produktów wielkich japońskich i amerykańskich korporacji.
Mimo to, na pewno nikt nie odpuści prób zdobycia ich rynku. Można na tym zbyt wiele wygrać, by nie podjąć żadnej próby.
źródło: wallstreetjournal
zdjęcie: universitypost.dk
0 Komentarzy