Resident Evil to jedna z najbardziej rozpoznawalnych serii gier wideo na świecie. Koniec i kropka. A to co rozpoznawalne staje się też niebywale lukratywne, a Capcom uwielbia wykorzystywać swoje kury znoszące złote jaja. Dlatego też z grubsza wszystkie części Resident Evil zostały powydawane na co tylko się dało, czy to w formie reedycji, remasterów czy po prostu portów. Niedawno na konsole obecnej generacji trafiły RE4, RE5 i RE6. Nie były to wyprodukowane w pocie czoła wersje tych gier, przygotowane specjalnie na te konsole, a po prostu najzwyklejsze składaki ze wszystkimi DLC (takie wersje często noszą przydomek definitive edition). Wkład pracy jaki musiało ponieść studio był zatem znikomy, jednak i tak przełożyło się to na niemały sukces, bo do sklepów na całym świecie trafiło ponad 1,5 miliona egzemplarzy drugiej trylogii Resident Evil. Nie oznacza to, że zostały sprzedane, jednak kiedy już zalegają na półkach jest o wiele większe prawdopodobieństwo, że ktoś się skusi. Na przykład na genialne Resident Evil 4 w okazyjnej cenie, bo jakoś nie podejrzewam, żeby ludzie rzucali się na część szóstą.
Źródło: destructoid.com
0 Komentarzy