[Raport] Metal Gear Solid ma 15 lat

Cascad - 
0osób uważa ten artykuł za ciekawy
[Raport] Metal Gear Solid ma 15 lat - gamedot.pl

...a konkretnie 15 lat i jeden dzień. Dokładnie 26 lutego 1999 roku w Europie* pojawiła się gra, która zmieniła oblicze branży, wyznaczając jej nowy kierunek rozwoju i pokazując w jaki sposób łączyć wyraziste postaci, skomplikowany scenariusz i grę akcji. Właśnie dlatego warto po raz kolejny podziękować Hideo Kojimie za stworzenie czegoś tak dopracowanego i wizjonerskiego.

 

Metal Gear Solid to pierwsza odsłona cyklu, która przeniosła się w trzeci wymiar. Podobnie jak w przypadku serii Final Fantasy kojarzonej ze sprzętami z rodziny Nintendo, przy zmianie generacji całkowicie zignorowano możliwość współpracy z tą firmą i tworzenia gier na Nintendo 64. Zamiast rzucać się na platformę z kosztownym nośnikiem (cartridge) i przestarzałym modelem dystrybucji postanowiono przenieść się na stanowiące świeżą siłę PlayStation. Wspominam o tym nie bez powodu, gdyż płyta CD była wtedy jedyną opcją, by podołać śmiałej wizji Hideo Kojimy, którego reżyserskie zapędy widać było w niemal każdej sekundzie gry. Bez swej muzyki i rewelacyjnej gry aktorskiej tytuł straciłby połowę swego uroku.

 

 

Stara szkoła przerywników

 

W 1999 roku gry potrafiące zaangażować odbiorcę szpiegowskim klimatem, godzinami mówionych dialogów i scenkami zmontowanymi niczym oscarowy film praktycznie nie istniały. Developerzy do dziś mają problem z łączeniem fabuły i rozgrywki, tworząc taśmowo strzelaniny na szynach, w których kolejne checkpointy przerywane są co najwyżej wymianą kilku czerstwych zdań. Metal Gear Solid podchodziło do sprawy zupełnie inaczej, budując więź z graczem na najprzeróżniejsze sposoby.

 

 

Warto tu zaznaczyć rolę Codecu, czyli radio-komunikatora z którego korzysta nasz komandos – Solid Snake wysłany do Shadow Moses (Alaska) na samotną misję rozpracowania organizacji terrorystycznej. Dzięki temu urządzeniu możemy w niemal każdym momencie gry przystanąć, wybrać odpowiednią częstotliwość i zadzwonić do sztabu wspierającego naszą misję. Do wyboru byli m.in. generał Roy Campbell (wzorowany na Samie Trautmanie z Rambo), specjalistka od nanotechnologii Naomi Hunter, nasz mentor Master Miller czy urocza Mei Ling, u której zapisywało się grę. To jeden z najbardziej charakterystycznych elementów Metal Gear Solid - nawet zrobienie save'a poprzedzała krótka pogadanka, często rzucająca nowe światło na wymiar całej misji, na to co myślimy o jej bohaterach i jakich konsekwencji się spodziewamy.

 

Gramy!

 

Rozgrywka widziana z góry, z charakterystycznym radarem w rogu ekranu pokazującym rozmieszczenie przeciwników, wymuszała skradanie się, przyleganie do ścian i równie zabawne co nierealistyczne pukanie w nie, by zwrócić uwagę najbliższego strażnika i obiec go z drugiej strony.

 

Metal Gear Solid był skradanką, która wymuszała ciche poruszanie się w intuicyjny sposób – możliwości Snake'a były zwyczajnie zbyt małe, by poradzić sobie z kilkoma strzelającymi do niego strażnikami. Przy odpowiednim wyczuciu można było im uciec, jednak gracze czuli, że będą karani za swoją nieuwagę, dzięki czemu szkolili się w cichym przemykaniu przez kolejne korytarze, hale, budynki... choć tak naprawdę było to tylko przedstawienie mechaniki klasycznych Metal Gear i Metal Gear 2: Solid Snake w nowy sposób, to czuć było w tym świeżość. Nawet wcześniejsze premiery innych przełomowych skradanek, Thiefa i Tenchu, nie odbierały świeżości MGS-owi.

 

 

Czysty kult

 

Walka z terrorystami z Fox-Hound odbywała się na wielu płaszczyznach. Naszym podstawowym celem było powstrzymanie jej lidera – Liquida, który wraz z gromadką niesamowitych postaci (każdą z nich trzeba było pokonać w epicki sposób) stanowił zagrożenie dla świata. Intryga kręciła się wokół tytułowego Metal Geara, wojskowego robota potrafiącego wystrzelić pociski nuklearne z każdego miejsca na ziemi. Z taką bronią w rękach i ze wsparciem tajemniczych szarych eminencji Fox-Hound stało się niesamowicie niebezpieczne.

 

Myli się jednak ten, który przedstawi MGS jako „wycieczkę na Alaskę, żeby zepsuć robota”. Po drodze spotkamy bowiem przedstawicieli interesów wielkich rządów, żołnierzy uzależnionych od życia na polu bitwy, naukowców i tonę innych niespodzianek, które mogły pojawić tylko w medium jakim są gry. Metal Gear Solid to pozycja okraszona rozbudowaną fabułą i systemem, i oba te elementy tworzą całość tak spójną, że zrobienie z nich filmu, komiksu czy książki odbierze całej historii zdecydowanie zbyt dużo uroku. W kolejnych odsłonach Kojima już przesadzał, nagminnie zaburzając proporcje między rozmowami przez Codec, długością scenek przerywnikowych i właściwą grą – odsłona z pierwszego PlayStation jest jednak pozbawiona tych wad. To wielka historia rozgrywająca się na dwóch płaszczyznach: jedna to misja żołnierska, druga to wewnętrzna walka Snake'a ze swymi demonami, lękami i przeszłością. Zresztą dobrze poznamy nie tylko głównego bohatera, gdyż zgodnie ze standardami japońskich gier nawet antagonista jest po części dobry i jego intencje nigdy nie są bezmyślne i jednowymiarowe (tego zresztą też brakuje w obecnych produkcjach).


Węże w samolocie

 

Metal Gear Solid to temat na kilka prac naukowych, gra wyznaczająca standardy, która do dziś potrafi być wzorem dla innych producentów. Mimo iż czas nieco już wymazuje jej legendę i najwięcej szumu generują dziś produkcje online'owe/darmowe/niedokończone to pamiętajmy, że najpełniejszą lekcję filmowości, budowy napięcia i przedstawiania bohaterów z odpowiednim rozmachem całej branży dał Hideo Kojima piętnaście lat temu.

 

Na pożegnanie utwór, który zamyka wydarzenia z Shadow Moses:

 

 

 

 

*premiery w USA i Japonii odbyły się wcześniej.

0 osób dodało komentarz
0osób uważa ten artykuł za ciekawy

0 Komentarzy

CascadCascad

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

Napisz do autora

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]