Polska coraz silniej zaznacza swą pozycję na światowej mapie developerów. Twórczy rozrost „naszej” branży gier przebiega tak dynamicznie, że śmiało można nas stawiać koło Niemców, Anglików i Francuzów – a prognozy na przyszłość są jeszcze lepsze i pewnie nikt się nie zdziwi jeśli niebawem będziemy główną europejską potęgą, stawianą tuż za Amerykanami i Japończykami.
To, że my o tym wiemy to jednak trochę za mało – dlatego cieszmy się z tego, że świat też zaczyna zwracać uwagę na pochodzenie Dead Island, Dying Light, Lords of The Fallen, Sniper Ghost Warrior, This War of Mine, The Vanishing of Ethan Carter i (oczywiście) Wiedźmina. Najpierw do Polski wybrał się serwis Polygon należący do giganta Vox Media – ich cykl materiałów „Polygon goes to Poland” to jedna z największych i najlepszych darmowych reklam jakie mogły się nam przytrafić – budując obraz nowoczesnego, kreatywnego państwa w oczach całego świata.
Początkowo traktowałem to jako jednorazowy wybryk/fanaberie, teraz jednak kolejny gigant odwiedził Polskę, by opisać kwitnący przemysł gier. Znane wszystkim fanom nowych technologii Venture Beat, posiadające wielomilionowy zasięg, promuje właśnie autorski cykl A fighting Poland (polecam pierwszą i drugą część wprowadzenia) pokazujący jak wiele dzieje się nad Wisłą.
Mamy się z czego cieszyć – nie dlatego, że „więksi nas chwalą”, ale dlatego, że zasłużyliśmy jako kraj na tak duże, specjalnie przygotowane materiały. O żadnym innym państwie nie powstają tego typu cykle artykułów. Jest to jeszcze cenniejsze dlatego, że sami twórcy gier nigdzie nie obnoszą się ze swym pochodzeniem i nie podkreślają swej polskości robiąc po prostu świetne produkty dla światowej widowni. Wychodzi więc na to, że jakość "naszych" produkcji mówi sama za siebie.
PS Warto dodać, że Polski rząd pokrył koszta podróży Dana Crawleya, redaktora Vanture Beat
0 Komentarzy