• Strona główna
  • Hatred: przemoc i kontrowersje – wywiad z cyprianem listowskim z destructive creations

Hatred: przemoc i kontrowersje – wywiad z Cyprianem Listowskim z Destructive Creations - Relacja

00
Cascad

Hatred to tytuł, który od pierwszego zwiastuna atakuje kontrowersyjną, przerysowaną przemocą. Historia człowieka, który pewnego dnia wyszedł na ulicę zabijać jest już na celowniku wszystkich mediów, dlatego też postanowiliśmy zadać kilka pytań Cyprianowi Listowskiemu z Destructive Creations i dowiedzieć się jeszcze więcej o tym tytule:

 

 

Cascad: Hatred wygląda na grę inspirującą się Hotline Miami – czy chcecie konkurować z tą brutalną strzelaniną?

 

Cyprian Listowski: Na pewno Hatred nie jest podobne do Hotline Miami pod względem graficznym. Kwestia podobieństwa do [brutalnego Hotline Miami – przyp.] wynika chyba z tego, że teraz takich gier zbyt wielu nie ma. Przez ostatnie 15 lat pojawiły się może z trzy takie gry jak Hatred? Nie chodzi mi tu oczywiście o GTA V i tym podobne, także pełne przemocy gry, gdyż to inna bajka.

 

Ja bym bardziej postawił  nas obok pierwszego Postala, który jest naszą inspiracją. Czerpaliśmy jednak nie tylko z własnej branży, sięgaliśmy też do filmów - na przykład do klimatu pokazanego w Sin City. Wśród gier inspirowaliśmy się raczej innymi izometrycznymi produkcjami, które bardzo lubimy. Izometrycznych strzelanin jest jednak dość mało jeśli nie zadowalają Cię twin stick shootery z zombie.

 

C: Zabijanie bezbronnych ze zwiastuna wygląda na coś łatwego, gdzie w Hatred będzie wyzwanie?

 

CL: Zabijanie bezbronnych to początek, potem sprawa się zmienia i będziemy się mierzyć ze wszystkimi możliwymi służbami porządkowymi, a one stanowią już wyzwanie. W grze będzie się łatwo ginąć, chcemy być w miarę realistyczni – przynajmniej na tyle, na ile pozwala na to gatunek. Gracz wybiegający na kilku policjantów z pewnością zginie.

 

C: Co z wersjami na konsole?

 

CL: Tworzenie konwersji zajmuje bardzo dużo czasu, bo to nie tylko przepisanie kodu ale i masa zmian i optymalizacji. Po pierwsze jednak nie zaczniemy tego robić dopóki nie będziemy pewni, że grę puści nam np. Sony. Na początku zrobimy wersję PC i potem będziemy patrzeć na odzew oraz możliwości jakie będziemy mieć. Wersji konsolowej jednak na pewno nie wykluczamy.

 

 

C: To co pokazujecie w waszej grze to sytuacja, która mogłaby zdarzyć się w prawdziwym świecie. Nie obawiacie się, że Hatred może zainspirować jakiegoś psychopatę do sięgnięcia po broń?

 

CL: Osobiście uważam, że fakt istnienia brutalnej gry, książki czy filmu nie robi jeszcze nikomu krzywdy. Owszem, zdarzało się już, że ludzie robili takie rzeczy – często wzorując się na filmach – ale to kwestia indywidualna. Taka sytuacja może się więc zdarzyć, ale zawsze i wszędzie, w związku z każdym rodzajem twórczości. Myślę też, że gdyby na przykład Amerykanie mieli się czymś inspirować to prędzej byłyby to realne sytuacje z ich historii, niż nasza gra.

 

Jeżeli ktoś jest zdrowy to, to odróżni, a młodzież i dzieci nie będą grać w tę grę bo rating  18+ im na to nie pozwoli. Nie nastawiamy się na to, że ktoś łamiąc prawo będzie dawać tę grę dzieciom.

 

C: Czy taka gra jak wasza mogłaby dziś powstać w USA?

 

CL: W USA kiedyś takie gry powstawały jednak poprawność polityczna w ostatnich latach posunęła się  dość daleko. 15 lat temu nikt się tym nie przejmował. Ludzie robili co chcieli i ewentualnie byli potem krytykowani. Zresztą, panowie z Running with Scissors zapowiedzieli  remake pierwszego Postala i jeśli im się to uda to oznacza, że w pewien sposób mogłaby.

 

C: Czyli myślisz, że autocenzura twórców gier posuwa się za daleko na Zachodzie?

 

CL: Oczywiście - uważam że ludzie boją się reakcji establishmentu medialnego, który narzuca cenzurę i to nie tylko przemocy. Jest to pewna forma wychowania, która tłoczy ludziom czego nie mogą tworzyć. To taka cenzura psychologiczna. 

Poziom krytyki ze strony mediów bywa wiec bardzo duży. Jesteśmy z innego kraju więc nas to aż tak nie dotyka, myślę jednak że Amerykanom może być troszeczkę trudniej się od tego zdystansować. Wielu z nich jednak bardzo zależy na wolności, więc bronią tego że można robić takie gry i popierają je dla idei – dlatego, by nikt nie ograniczał czyjejś twórczości.


C: A co z rynkiem niemieckim? On jest dużo bliżej nas, myślicie że tam będziecie mieć problemy?

 

CL: Myślę, że tak bo na rynku niemieckim bardzo dużo gier ma problemy – pomijam gry o Drugiej Wojnie Światowej z symbolami nazistów bo to jeszcze rozumiem, ale Niemcy zaczęli akceptować dalej idącą cenzurę. Pokazuje to, że jeśli zgodzimy się na blokowanie jednej rzeczy to łatwo jest zatrzymać kolejne. Z powodu tych problemów prawdopodobnie będziemy sprzedawać Niemcom Hatred przez Austrię, tak jak to robią inne firmy. Podobny problem może być też z Australią bardzo przewrażliwioną na punkcie wirtualnej przemocy.

 

C: Przemoc będzie w Hatred – to już wiemy. A co zresztą kontrowersyjnych treści? Czy seks i polityka też się załapią?

 

Myślę, że trochę rzeczy jeszcze dojdzie jeśli chodzi o przemoc. W kwestii seksualności – nie, nie pójdziemy w tę stronę. To jest tytuł nastawiony tak naprawdę klimat mizantropii i nihilizmu. Więcej pokażemy na pewno na kolejnych trailerach.

 

Nasz tytuł nie jest aż tak szokujący, to jak głośno jest na jego temat jest troszkę przerysowane. Największa różna między Hatred, a innymi grami polega na tym, że jest w nich możliwość niezabijania, bo sama przemoc w grach jest – spójrzmy choćby na ostatnie, bardzo sugestywne materiały z GTA V w FPP... ten temat funkcjonuje, a różnica polega na tym, że u nas jest to motyw przewodni i nie pozwala okłamywać się ludziom, że grają tak naprawdę w coś innego niż strzelanie do ludzi. Należy jednak odciąć od siebie robienie tego wirtualnie od rzeczywistości.

 

C: Dziękuję za rozmowę!


CL: Dzięki!

 

O autorze
CascadCascad
3215 22

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]